Wiem że jestem ciut za późno, ale chciałbym powiedzieć że dzielenie się z Wami opiniami na temat nowych odcinków to była czysta przyjemność, nawet jeżeli oglądanie niektórych z tych odcinków już niezbyt
Kiepscy towarzyszyli mi w życiu dłużej niż tabliczka mnożenia czy odmiana przez przypadki. Teraz odchodzą, należycie, z osobami, które nadały im niepowtarzalny klimat- z panem Kotysem i panem Gnatowskim. No cóż, lepsze to, niż przedłużanie agonii. Zostawiono nas z prawie sześcioma setkami odcinków. I chociaż nowe pokolenia nie doświadczą już niepowtarzalnego uczucia obejrzenia nowo nakręconego epizodu, będą miały wystarczająco dużą furtkę do świata Kiepskich żeby zostać fanami i świadczyć o przygodach mieszkańców pewnej wrocławskiej kamienicy swoim dzieciom.
Szczęśliwej drogi już czas!