Jeśli mieliby zastąpić Yokę świeżą krwią, to nawet bym się cieszył z wiosennego sezonu, gdyby taki miał powstać, a jeżeli jesienią znowu będzie Yoka, to ta przerwa nic nie da fanom. Tzn. wiem, że nie następuje z powodu fanów (antyfanów
), ale tylko stwierdzam. Czyżby obok Grabowskiego i Żukowskiego Yoka też miał jakieś problemy osobiste? Nie słyszałem o tym wcześniej, ale z jakiegoś powodu przecież nie kręci. W takim razie nie ma czasu na spalenie istniejących scenariuszy w piecu i stworzenie nowych... A może Nina chciała zrobić ten sezon bez Grabowskiego, a okazało się, że Yoka jednak ma jakieś granice i odmówił... Drugi sezon w krótkim czasie bez Żukowskiego bym chętnie zobaczył, za Grabowskim jakoś specjalnie nie przepadam, ale wiadomo, że bez przesady, niestety ma tam zbyt ważną rolę... Więcej pytań niż odpowiedzi... Przy żadnej teorii się nie upieram, tylko szkoda, że sam je muszę wymyślać, a media milczą...
P.S. Za kilka dni pojawi się wylew kundelkowych artykułów na bazie mojego posta
"Środowisko związane z,serialem podaje, że... "