Moja ulubiona seria filmowa! No... jedna z wielu ulubionych
Regularnie ją sobie odświeżam z bratem co kilka miesięcy. Pierwsza część ma gagi w każdej scenie, można się śmiać non stop. Sequele bazują na identycznym schemacie i gdy się ogląda kilka filmów z rzędu, to ten zabieg razi, ale przymykam na to oko, bo i tak się dobrze bawię. Czwarta część zawiera najlepszą scenę z całego cyklu, może dlatego, że wyjątkowo nie odgrzaną- Proctor w toi toi-u na środku stadionu podczas hymnu. Na polskim YouTube popularna jest też scena z 1 części z rozwinięciem skrótu PO- Pierdoły i Osły. Szkoda, że policjant, który to mówi, nie występuje w każdym filmie, ale i tak dobre, że wrócił do cyklu. Ulubiona postać? Hmmm... W sumie każdy członek pierwszego i drugiego rocznika ex aequo. Tylko Zed mnie czasem wkurza. Części 5-7 są już gorsze, bo ten skład się sypie. Nic dziwnego, że aktorzy już nie chcą odgrzewać w koło tego samego. Mimo wszystko lubię te części. Mniej niż 1-4, ale też. Wie ktoś dlaczego Mahoney- Steve Gutenberg odszedł z serii? Jest jeszcze serial, dziejący się po 7 części, w którym powracają w gościnnych niektórzy bohaterowie z części 1-4, których nie było w 5-7- np. Hightower, a Gutenberg nie wrócił. Szkoda. Nie rozumiem. A sprawa jest zbyt stara żeby były jakieś newsy. Ciekawi mnie czy doszło do jakiejś kłótni czy tak po prostu Gutenberg nie chce szufladkowania. Jak do kłótni, to wiadomo o co... Oglądałem kilka odcinków Akademii Policyjnej 8 na Pulsie, na stałe zostali chyba tylko Stugłosy Jones i Lassard, reszta jest nowa. Już dobrze nie pamiętam... Ten serial jest jeszcze gorszy niż 7 część, ale i tak nawet lubię, w miarę miło się ogląda. Kilka lat temu krążyły na Filmwebie plotki o kolejnej części, ale w nie nie wierzę. I nawet nie chcę, bo większość obsady już nie żyje, niektórzy zmarli przedwcześnie. Zawsze można zrobić remake i pewnie by do tego doszło ze względu na wiek obsady, nawet jakby każdy jeszcze żył- jak w przypadku Słonecznego Patrolu z The Rockiem, gdzie Anderson i Hasslehoff mają cameo, jednak remake'i zazwyczaj są dużo gorsze od oryginału. Części 7 i 8 jeszcze jakoś przeżyję, ale coś czuję, że remake to już by było zbyt wiele nawet jak na moją wyrozumiałość...