WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Na pewno każdy kojarzy serię, więc nie ma sensu się rozpisywać. Powiem co myślę o całości ogólnie - za najlepszy film o Godzilli uważam Godzilla kontra Biollante (Bioroślina na polskich VHS od Vision) - bardzo ciekawa fabuła, niegłupi scenariusz, bardzo dobrzy aktorzy, niesamowita muzyka i efekty specjalne, które są najlepsze w serii. Tą odsłonę mogę oglądać bez końca i zawsze mi się będzie podobać. Potem kolejno są oczywiście Gojira, pierwszy i przez wielu uznawany za najlepszy film o Godzilli, który ma ogromny morał. GMK czyli jedna z nowszych części i Terror Mechagodzilli. GMK jest szczególne za ten sam morał, to samo przesłanie co Gojira bo efekty specjalne są raczej mierne, biedne aktorstwo i beznadziejna praca kamery. Terror Mechagodzilli to jedna z mroczniejszych części, przepełniona nostalgią, mrocznym klimatem. Jest świetnie zrealizowany i zamyka cały cykl Showa. Za najgorszy film uważam Godzilla kontra Mechagodzilla 3 - beznadzieja totalna, film robiony na siłę bez żadnego sensu i polotu, jest nudny, głupi i działający na uzębienie swą amatorszczyzną. Słaby jest też Godzilla kontra Destruktor - nie wiem czym się podniecać, efekty są gorsze niż w latach 60, paskudne CGI, aktorzy to jakaś tragedia i wszechobecna nuuuda. Oczywiście są gorsze - Godzilla vs. Megalon i Godzilla Revange ale do tych filmów, mimo, że głupie i dziecinne fajnie się wraca. Niestety Rewanż Godzilli to jeden z najgorszych filmów w ogóle, ale mnie jakoś tak nie drażnił jak innych. Może dlatego, że odpowiednio się przygotowałem. W śród fanów nie lubiane są też Godzilla kontra Kosmogodzilla i Godzilla: Ostatnia Wojna, ale ja je bardzo lubię. Fakt, że to nie są wielkie dzieła, ale nie rozumiem czemu są mieszane z błotem. W Kosmogodzilli tylko jedna rzecz mi się nie podoba - efekty specjalne, są koszmarne, gdyby nie one był by to jeden z najlepszych GojiFilmów. Lubię jeszcze Godzilla kontra Mothra: Bitwa o planetę Ziemię i Godzilla kontra Mechagodzilla 2, duży klimat, niezłe efekty i fajni bohaterowie w tym pierwszym. Niezłe są też Godzilla 2000 i Megaguirus, choć jest za dużo CGI i aktorstwo mogłoby być lepsze.
Pojedyncze komentarze będę dodawał co jakiś czas:
W 1992 do Japonii przybywają ludzie z przyszłości. Mówią, że w przyszłości Godzilla zniszczy kraj, i mają pomysł jak do tego nie dopuścić. Japoński rząd się zgadza. Przybysze wraz z profesorem Mazakim i dziennikarzem Teresawą cofają się do 1944 roku na wyspę Ragos, gdy Godzilla był jeszcze jedynym żyjącym dinozaurem. Stał się Godzillą w wyniku prób nuklearnych przeprowadzanych kilka lat później. Grupa nie chce dopuścić do tego, dlatego teleportuje dinozaura z 44 roku do 92 roku, wtedy Godzilla zniknie, gdyż dwie te same osoby nie mogą być w tym samym czasie. Plan się udaje, Godzilla znika... ale pojawia się Król Ghidorah. Cała sytuacja okazuje się spiskiem i mistyfikacją. Japonia w przyszłości miała stać się najpotężniejszym krajem, a Godzilla wcale go nie zniszczył, a uczynił bogatym. Przybysze wymyślili sobie, że zniszczą Japonię w przeszłości, i pozbędą się Godzilli, żeby nie mógł ich bronić. Japończycy ulegają Królowi Ghidorah, który bezlistośnie równa z ziemią całe miasta. Nie mają technologi, która zdolna by była zrobić krzywdę potworowi. Yasuki Shindo wpada na nieco kontrowersyjny pomysł by... ''zrobić'' nowego Godzillę. Po kolejnych atakach plan zostaje zatwierdzony i okręt z bronią nuklearną ma stworzyć z dinozaura Godzillę. Jednak w tym czasie... Godzilla wychodzi na brzeg. Przybysze, nie przewidzieli, że w 92r. odpady i energia nuklearna są wszędzie i drugie narodziny Godzilli były nieuniknione. Więc postanwiają Królem Ghidorah pokonać Godzille.
Mam wydanie od Vision, gdzie czyta Szołajski i jest oryginalna ścieżka dźwiękowa, przez co ta wersja stała się nieśmiertelna. Mam też kasetę od SPI, ale tam jest wersja USA, ale lektor też dobry, bo jest nim Mirosław Utta. Godzilla kontra Król Ghidorah to na pewno jedna z najciekawszych Godzilli i najlepszych. Mamy tutaj chyba wszystko - podróże w czasie, androidy z przyszłości, strzelaniny na lasery, walki wręcz, sceny walk z II wojny światowej i potyczki potworów. Przez to wszystko film z miejsca stał się klasyką samą w sobie, atrakcji jest mnóstwo. Fabuła jest bardzo rozbudowana, choć czasem bardzo pokręcona i mało logiczna. Aktorzy są bardzo dobrzy, może nie jest to jeszcze poziom Biollante ale na pewno to jedna z najlepiej zagranych Godzilli. Akira Ifukube stworzył fantastyczny soundtrack, przerabiając swoje utwory z lat 60 na lata 90. Efekty specjalne to prawdziwy popis miniatur, blue scrennów i dopracowanych kostiumów, przez co potwory mają mimikę i duszę. Akcji jest naprawdę dużo i różnego rodzaju - sceny starcia sił japońskich z amerykańskimi na wyspie Ragons w 1944r., walki na miotacze laseru, walki wręcz w końcówce, pościgi samochodowe, destrukcje miast i starcia potworów - każdy widz znajdzie coś dla siebie. I jest jeszcze klimat, lekki, świeży, z początku lat 90. 8/10
S.O.S dla Tokio -Godzilla to chyba jedyna seria, której sequele po 2000 roku są niezłe. Mają klimat, są nieco gorsze niż te starsze, ale i tak niezły poziom. SOS dla Tokio jest gdzieś po środku, film nieco hmmm "smutny (?)" możliwe, a to mają same najlepsze Godzille. Jak kolwiek by ty nazwać. Muzyka jest dobra, choć akurat starsze części miały dużo lepsze. Film jest dość atrakcyjny, gdyż efekty stoją na wysokim poziomie i wiele razy są eksploatowane. Końcowa walka należy do najdłuższych w serii. Dłuższa jest jedynie w Hedorze, Giganie, GMK i Kosmogodzilli. Chyba, że coś przeoczyłem po drodze. Produkcję ogląda się nieźle, ale jest parę nudniejszych momentów. Aktorstwo średnie, bywało lepiej, ale też i gorzej. Nie jest nieźle. Klimat też jest dobry. Film ma jakby dwa "morały", bo nie wiem czy takowe cytaty się tak nazywają - "Należy dać spokój zmarłym" i "Życie nie powinno trwać wiecznie". 7/10.
Godzilla X Megaguirus - I ta część jest dobra, podchodzi bardziej pod horror, jest parę mocniejszych momentów np. zabójstwo młodej pary przez Meganulona. Film miał być ukłonem dla lat 70 i taki jest ! Akurat twórcy spełnili swoją obietnice. Wiele scen jest niczym z 70s, a fabuła kuriozalna, choć oryginalna i na swój sposób dobra. Historia wciąga, ogląda się z zainteresowaniem (szczególnie po raz pierwszy), choć parę dłużyzn jest. Aktorstwo jest OK, postacie są sympatyczne. Ale potwory... wyglądają wspaniale, Godzilla ma jeden z najlepszych desingów a Megaguirus jest przerażający i niesamowicie realny (szczególnie zbliżenia, choć wiele razy linki widać. Walka jest niesamowita, dzieje sie w dzień i dobra jest ogólnie. Inne efekty też OK, gdyby nie paskudne CGI w kilku momentach. 6,5/10.
Ostatnio zmieniony 2012-08-19, 14:38 przez Gondo, łącznie zmieniany 3 razy.
Oglądałem "Godzillę" tą z 1998 roku z Jeanem Reno, której nie ma w ankiecie. Film taki sobie, a reszty wymienionej w ankiecie nie widziałem i raczej nie planuję ich oglądnięcia. Nie jest to mój ulubiony gatunek filmowy.