Gdy pierwszy raz oglądałem ten film, bardzo mi się podobał. Po latach już trochę mniej. Niemniej, wciąż oceniam go pozytywnie.
Udana współczesna tranwestacja kultowej powieści, kiedyś również kapitalnie zekranizowanej. Dobre obsadzenie poszczególnych postaci, w tym głównej - Nikosia. Pazura pasował do tej roli. Z postaci drugoplanowych fajnie wypadł Grabowski. Jest sporo zabawnych scen. Moje ulubione to: pijany karawan, gdy pijani politycy tańczą na polowaniu i sposób pozbycia się natarczywego dawnego kumpla Nikosia. Poziom żartów jest różny, na ogół nie za wysoki, ale niemal wszystkie są udane. Na plus też świetna muzyka Elektrycznych Gitar, z pięknym instrumentalnym utworem "Zakochany Nikoś" na czele. Swoją drogą, tytuł to podobno hołd Pazury i środowiska filmowego dla gangstera o tym pseudonimie, przyjaciela aktora i wielu wpływowych w latach 90-tych osób, związanych z nim również finansowo.
Na minus to, że twórcy nie wykorzystali potencjału, jaki tkwił w filmie. Spokojnie można być pójść na ostro z ówczesną sytuacją polityczno-społeczną, wyśmiać wszelkie możliwe patologie. Tymczasem skupiono się na kwestiach ogólnych i lekkiej satyrze.
Nie ma co jednak narzekać, bo to zdecydowanie przekraczałoby możliwości ówczesnych, a tym bardziej współczesnych, twórców. 7/10 i 4/6.