Sami swoi
Klasyka, jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza polska komedia. Mnóstwo zabawnych scena i tekstów:
"-Wicia wierzchem jedzie!
-Nie może być. Na kocie?"
"-Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie" i babka Pawlakowa dająca synowi granaty
, odminowywanie pola, darcie koszul z tłuczeniem garnków, spór o kota (Kargul z mlekiem najlepszy) i nie chce mi się więcej wypisywać, bo bym musiał cały film streścić
.
Poza tym Kowalski w roli Pawlaka przegenialny. Fajny wątek tego kota i Kotysa jako handlarza, szkoda że w Kiepskich do tego nie nawiązali.
Ocena: 10(!)/10
Nie ma mocnych
Również świetny film. Może minimalnie słabszy od poprzednika, ale to dalej czołówka polskiej kinematografii, nie tylko tej komediowej. Nie ma się co tu rozpisywać bo prawie każda scena na mocny plus, zwłaszcza "łoże śmierci" Pawlaka, polowanie na "dzika", Pawlak przerywający wesele, przeganiający samolot itp itd.
Ocena:10/10
Kochaj albo rzuć
Też bardzo dobrze, ale to już nie to samo co dwie poprzednie części. Ogólnie, za dzieciaka ten film wydawał mi się dość smutny: Kazimierz wyrusza do brata w odwiedziny, na miejscu okazuje się, że ten nie żyje. W dodatku wielki świat Ameryki, strasznie go przytłacza, ksiądz okazuje się Murzynem, a bratanica Mulatką.
Brakuje mi tu trochę tego klimatu polskiej PRL-owskiej wsi, mimo tego i tak wyszło całkiem swojsko, choć akcja toczy się w USA.
Najlepsze sceny to jak wszyscy pozowali do zdjęcia, Pawlak rozbijający bank oraz szukanie cmentarza dla Jaśka.
Ocena:9/10
P.S.
Czy tylko mi relacja Kazimierza i Wicii przypomina relację Ferdka z Waldkiem? Na początku obydwoje są ze sobą bardzo zżyci, syn bezkrytyczny w stosunku do ojca. Nagle syn oddala się od rodziny, wraca z narzeczoną, potem ślub a po ślubie relacje ojca ze synem są już niezbyt dobre.