rasrev pisze:A najgorsze i to co chyba każdemu utkwiło w pamięci do po jakiego ch*ja dali tą muzyczkę na koniec zamiast tradycyjnego wykonania Big Cyc. Specjalnie czekałem do końca bo nie wiedziałem czy się komuś zmarło czy co ...
właśnie też mnie to wkurzyło, Pan Yoka stara się koniecznie wszędzie coś zmienić
Momentami odcinek fajny ale po obejrzeniu całości byłem mocno rozczarowany i słabo oceniam odcinek. Oczywiście sceny z paździochem czy boczkiem były świetne ale reszta to takie pieprzenie o niczym i w ogóle coś czego nie lubię to filozofowania i przesady:(
Wnerwiała Jolaśka, Malinowska no i Badura też po cholerę znowu oni? Waldek też dorzucony na siłę nie wnosząc zbytnio nic do odcinka może poza 1 sceną troszkę. Ferdek też nic tylko filozofował, albo przecierał ten swój portfel. Halina neutralnie ale opo co w ogóle wątek z wyciąganiem tych rupieci z szafy? Greenboksy widać nadal występują dość często. Postacie teoretycznie epizodyczne pojawiają się w odcinku tyle co główne postacie jak paździoch i boczek. Na koniec odcinka który oczywiście dopełnił wszystko głupią piosenką na zakończenie i pieniędzmi wyrzucanymi przez Ferdka odczułem niedosyt i tak naprawdę zrozumiałem że odcinek po za nielicznymi chwilami był nudny i o niczym. Kiedyś temat odcinka a jego wykonanie trzymało się kupy a teraz została tylko kupa
, kiedyś temat odcinka był przemyślany a teraz wymyśli się byle pierdołe i robi się słaby odcinek, przeczuwałem że odcinek o portfelu nie może być za bardzo ciekawy chociaż liczyłem na większą pomysłowość ze strony ekipy ale myliłem się.
Odcinek oceniam 3/10