Tfurcy postanowili sięgnąć po ciekawy i aktualny temat.
Mieli niepowtarzalną okazję przedstawić
w dobry sposób ciekawe zjawisko społeczne które kwestie mówiąc bardzo kolokwialnie gustu, a orientację seksualną w pewien sposób można pod gustpodprowadzić, zaczyna traktować jako pewnego rodzaju nacisk, aby nie być zacofanym, aby być nowoczesnym, ale zarazem paradoksalnie doprowadza to do totalnej nietolerancji tych zjawisk i w pewien sposób ośmieszają lub osłabiają wizerunek tychże grup społecznych.
Na plus na pewno w miarę wyważony temat polityki, pisanie o takich tematach, to stąpanie po kruchym lodzie, im udało się w miarę możliwości tego uniknąć, co jest dobre bo nie wywołuje większych frustracji i pozwala zachować jako tako obiektywny wydźwięk filmu (trochę niestety pozornie)
Nie mniej jednak zupełnie, ale to zupełnie nie uznaje nagłych zwrotow serialu o 180 stopni, więc zaakceptować ten temat w Kiepskich mógłbym tylko gdyby to było potraktowane jako sitcom. Bo to sitcom, a nie dramat społeczny klasy b z filmików na jutjubie.
Rozumiem, że twórcy chcieli ośmieszyć pewnego rodzaju "modę" na homoseksualizm, ale jak już chcieli zrobić z KAŻDEGO męskiego bohatera serialu geja, to niech chociaż będzie to czymś uwarunkowane, lub chociaż niech sami się przyznają, a nie że przyjdzie Paździochowa "No ten to gej jest jak nic, bo tak" bo to i mija się z celem i zabawne także nie jest (nic nowego). Zresztą sam "Coming Out" na tym polega.
Nie dam na plus nocnej wizyty Paździocha, bo niby czemu mam za cos takiego podwyższać ocenę ? Tym bardziej, że nie była nawet zabawna.
Tak samo wszystkie pierdowe żarty i większość debilnych i żałosnych kwestii Jolasi.
Na minus też określenie "ciepły" kto takich debilnych określeń używa ? Ja się nie spotkałem. Jak to miało być "słowotwórstwo", to jak zwykle nie wyszło
No i te greenboxy ! W głowie się nie mieści, niech cały odcinek w paincie zrobią, to na jedno wyjdzie.
2/10