Mamy zestawienie odcinków o pozytywnym wydźwięku to wypadałoby i coś o tym negatywnym "vibie" napisać.
Pierwszy format:
- festiwale żenady z Pupcińskimi w akcji: "Wysokie Obcasy", "Troll", "Paź Królowej"
To jest tak niski poziom humoru i daremna próba przekucia zachowań irytujących i żenujących w śmieszność, że aż odczuwałem wstyd oglądając te "dzieła"
Drugi format:
- deprecha i nie na każdy moment, tych akurat jest niewiele, ale podręcznikowa jest tu "Ta okropna niedziela". Taki seans w niedzielę popołudniu tak dobitnie oddaje to niedzielne przybicie przed tygodniem, że aż ciężko oglądać. Tylko do oglądania na tygodniu.
Trzeci format:
- mendowatość Ferdka, takie odcinki jak "Zły Boczek" czy "Chichot" w dosyć dobitny sposób robią z Ferdka mendę na równi z Paździochem w stosunku do Boczka. I tak, ja sobie doskonale zdaję sprawę, że takich układów międzyspołecznych jest znacznie więcej niż zgranych trójek, nawet sam uważam, że mają te odcinki szczerze śmieszne momenty, ale ogólnikowo jeśli takich odcinków byłoby więcej, to zniechęciłoby to mnie do serialu. Nie lubię jednostronnego zgrywu z kogoś ot tak dla jaj, bez przyczyny innej niż nuda lub frustracja, nawet w reżyserowanym tworze.
A was, które motywy nastrajają negatywnie lub odpychają?