W odcinku „Cztery noce z Marią” wyjaśniono w zasadzie tylko dlaczego ciocia była tak małomówna. Nie wyjaśniono jej dziwnych ataków „lulululu”, nie wiemy też, skąd Halinka przy tak małomównej cioci wiedziała, że jedzie po trumny (być może porozumiewały się listami lub telegramami), całkiem dziwne jest też, że Halinka, która tę ciocię przecież znała, nie uprzedziła Ferdka, że jest taka „nietypowa”, chyba że celowo to przed Ferdkiem ukryła, aby go podnerwić.
Moim zdaniem całkiem prawdopodobne, że małomówna i bojaźliwa była tylko przy obcych typu Ferdek, bo gdy pojechała z Halinką bez Ferdka, to od razu kupiła odkurzacz za kilka tysięcy, czyli musiała być już całkiem inna z charakteru.
A co do „lulululu”, to może ciocia miała kamicę nerkową?
(vide „Kamienny krąg”).