Pabfer pisze: ↑2015-03-22, 13:17
Moim zdaniem serial nie powinien się zmieniać. Zmiany z Sezonów 4/5 i 6 były całkiem dobre, nie przeszkadzały, nawet coś ulepszyły, jednak i tak bardziej podobał mi się
1. Sezon ze swoim niepowtarzalnym klimatem. Natomiast cała reszta zmian była negatywna, bo wprowadziła nudę i ,,oczodajne'' greenboxy (w większym stopniu niż wcześniej).
Po latach patrzę na to inaczej. Ewolucja jest kluczowym aspektem przetrwania i w biologii i w telewizji. Zmiany są całkowicie naturalne. Czy nagle zaczęły mi się podobać zmiany w Kiepskich? Oczywiście, że nie! Aż tak radykalnie nie zmieniam zdania! Teraz jednak oddzielam sam w sobie pomysł od jego realizacji. Realizacja była zła, jednak gdyby serial cały czas utrzymywał w miarę stabilny poziom jakości, to nie przeszkadzałby mi sam w sobie fakt, że ten serial jest w kilku stylach, że to tak naprawdę kilka seriali w 1. I to nawet nie do końca gdybanie, bo już w 1. poście napisałem, że pierwsze zmiany mi nie przeszkadzały. A ostatnie zmiany stanowiące powrót do pierwszych sezonów po odejściu Sobiszów wręcz mnie ucieszyły. Strzygoniowie też mi zazwyczaj nie przeszkadzali.
Tylko pytanie czy jak coś już trwa wiele lat to czy lepiej to zmieniać czy po prostu zakończyć. Jak się ma sensowne pomysły na zmiany, to oczywiście, że zmieniać, ale jeśli się nie ma, to lepiej nie psuć.
Mimo to mam na tyle duży sentyment do tego serialu, że uważam, że jak na cały sezon trafił się tylko 1 dobry odcinek, to wciąż warto nakręcić całą resztę złego sezonu żeby nie wylewać dziecka z kąpielą. Po latach można złe odcinki olać, a wrócić tylko do dobrych w Internecie, a nie kręcili tego za nasze pieniądze, a każdy sezon, nawet najgorszy miał jakieś tam plusy (np. odc. Allegretto w 25 sezonie lub Düsseldorf w 26).
Poza tym dzięki zmianom jest o czym rozmawiać na Forum, a Forum lubię bardziej niż serial. Niech nam Forum żyje jak najdłużej, ale jego żywotność jest związana z żywotnością serialu.
Czy serial się zepsuł? Oczywiście, że tak!
Czy jednak stało się to z powodu samych w sobie zmian czy może braku sensownego pomysłu na te zmiany?
Czy trudno wpaść na sensowny pomysł? Oczywiście, że tak!
Czy to jednak niemożliwe i czy nie warto próbować?
Mam też pewne porównanie z komiksami - jak się weźmie pod uwagę wszystkie serie o jednym superbohaterze, to jedna postać potrafi być głównym bohaterem kilku lub kilkunastu tysięcy zeszytów komiksowych ukazujących się przez kilkadziesiąt lat. I poziom tych zeszytów jest siłą rzeczy nierówny, ale to nie tak, że jak już raz spadnie, to raz na zawsze. Spadki i wzloty jakości są czymś normalnym, a klucz do przetrwania stanowi zmiana scenarzystów. Czyli ZMIANA! Jakby Kiepscy mieli kilkanaście tysięcy swoich komiksów ukazujących się przez kilkadziesiąt lat, ale z dużą rotacją twórców, to możliwe, że mało kto by pamiętał kim są Sobisze, tylko wszyscy by się zachwycali jakie ciekawe, mądre, zabawne, błyskotliwe i przewrotne są te przygody małżeństwa prawnuka Ferdka z wnuczką Mariana.