"Sztuczność" to fundamentalne słowo dzisiejszych Kiepskich
Zresztą sztuczni nie są tylko bohaterowie serialu, a również różne jego szczegóły, które zamiast zachęcać do oglądania, obrzydzają
Co do tematu, Halina teraz matką polką? Taka była kiedyś - harowała jak wół, była skromna, miła i życzliwa, była również ładna, wręcz piękna
A przede wszystkim, była ostra dla Ferdka i Waldka, lecz ich kochała, ale po prostu na swój sposób
Teraz jest zupełnie inna - roztyta (to pewnie przez to podżeranie pączków i kurczaków w nocy - teraz bardziej wyglądem przypomina grubą babę ze sklepu Al'a Bundy'ego, niż żonę bezrobotnego piwosza
), chamska wobec wszystkich wokół (sztuczna z kolei jest, gdy chce pomagać, a tą sztuczność doskonale widać w odcinku "Badurka"
), a co najgorsze - strasznie milusińska dla Waldka (dba o niego, jak o domek z kart, że tak to ujmę
) i okropnie nudna w stosunku do Ferdka
Aha, i jeszcze jedno, chyba najbardziej najgorsze - podlizuje się Jolaśce!
Jeżeli chodzi o Halinę, wolałem tą starą, i już!