Chodzi Ci to tą scenę:Server pisze:Składanie życzeń świątecznych przez Ferdka babce i odwrotnie.
"- (...) i pasożytowi też!
- I ja Tobie również, kanalio!"?
Przecież to śmieszne było, a nie wzruszające.
WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Chodzi Ci to tą scenę:Server pisze:Składanie życzeń świątecznych przez Ferdka babce i odwrotnie.
Bo pan serca nie masz tylko twardy głaz !-Ferdas- pisze:Szczerze mówiąc nigdy nie wzruszyłem się przy Kiepskich. Nawet przy powrocie Waldka w 13 sezonie albo przy piosence "Szczęśliwej drogi już czas".
Ja przy tej scenie to co najwyżej mógłbym się rozpłakać ze śmiechu.Sławek Wiśnik pisze:Ja to się wzruszyłem podczas przeżywania przez Ferdka i Waldusia żałoby, tylko nie pamiętam który był to odcinek. Wiem że oni razem siedzieli w kuchni
Wszystkie przytoczone przykłady przez Pabfera były już napisane....Pabfer pisze:1. Scena ze śpiewaniem piosenki "Szczęśliwej drogi już czas" w odcinku "Waldek tour".
2. Powrót Waldka Kiepskiego po latach (odcinek "Tryptyk dolnośląski, cz.I - Ostatni Wódz Plemienia Szoszonów").
3. Pożegnanie Gieni w odcinku "Śmierć i Ferdynand".
4. Tak ogólnie napiszę- wszystkie sceny, w których Walduś był za Ferdkiem. Jedną z nich przytoczył Nirvana, ale było ich więcej
Właśnie to chciałem powiedziećNirvana pisze:w odcinku "Krew z krwi, kość z kości" wzruszyła mnie scena w kuchni. Otóż Ferdek jako jedyny pamiętał o urodzinach Prezesa. I Prezes był naprawdę wzruszony, to była prawdziwa radość na jego twarzy. Nic udawanego. Gwarantuje, że jeśli komuś przytrafiło się coś takiego, to zrozumie o co mi chodzi.
Trochę też przypomina o tym zabieganym świecie, coraz większej oziębłości i ignorancji. Nawet sam Prezes zapomniał o swoich urodzinach.