Doświadczyłem dzisiaj 4-poziomowej incepcji
IV poziom snu
Była środa wieczór. Oglądałem najnowszy odcinek Kiepskich o inwazji UFO i o dziwo mi się podobał. Miał dużo humoru i ciekawą akcję, ale szczegółów nie pamiętam. Nagle przerwano program wiadomościami. Kosmici na prawdę zaatakowali Polskę, a Yoka wcześniej wiedział o tych planach i próbował ostrzec świat, ale nikt nie słuchał. Nakręcił więc taki odcinek, ale za późno go wyemitowano. Prezenter kazał się każdemu gdzieś schować na własną rękę. Nagle zerwał się wielki wicher i rozszalała się ulewa. Zaraz potem na moim balkonie wylądowali kosmici. Były to wielkie, brązowe szczury z dziobami i skrzydłami. Szybko uciekłem z rodziną do piwnicy, gdzie inni sąsiedzi budowali już wały obronne. Po dłuższym czasie wszyscy pożałowali, że zapomnieli o zapasach żywności. Z głodu aż się obudziłem. Tzn. nie do końca...
III poziom snu
Środa. Dzień mijał leniwie i spokojnie. Ja się jednak bardzo cieszyłem, że nie ma żadnej inwazji, bo byłem jeszcze w szoku po śnie. Wieczorem puściłem najnowszych Kiepskich. Byli żenujący i nudni. W każdym odcinek Badura na greenscreenie. Odcinek był o czymś innym, nie o UFO, ale nie pamiętam o czym. Wtem za oknem zerwał się wielki wicher i rozszalała wielka ulewa. Przypomniał mi się sen. Szybko zrobiłem wielkie zapasy i zaciągnąłem rodzinę do piwnicy bez żadnego wyjaśnienia. Gdy się dowiedzieli, o co chodzi, wyśmiali mnie i wyszli. Dalej była już ładna pogoda. Obudziłem się. Tzn. nie do końca...
II poziom snu
Środa wieczór. Oglądałem z przyjacielem najnowszych Kiepskich. Byli jeszcze o czymś innym i jeszcze gorsi. Szczegółów nie pamiętam. Dla zabicia czasu opowiedziałem mu o moich dwóch snach. Wyśmiał mnie. Obudziłem się. Tzn. nie do końca...
I poziom snu
Środa wieczór. Oglądałem najnowszych Kiepskich. Jeszcze o czymś innym i jeszcze gorszych. Nie mogłem wytrzymać poziomu żenady i aż się obudziłem. Tym razem to koniec snu
Chwilę później zadzwonił budzik, więc się wkurzyłem, że nie pośpię sobie dłużej.