Na plus:
- Wyrzucenie pilota przez okno
- "Co potem będzie? Gówno będzie"
Tyle plusów...
Na minus:
- Zmierzły Ferdek, jąkający Waldek i wrzeszczący Kozłowski
- Scena z Koterskim (właściwie obydwie sceny)
- Scena z Kozłowskim w kuchni i przekazanie krasnala przez Ferdka. Co to miało być?
- Scena przy obiedzie i darcie ryja Ferdka
- Scena pod kiblem i pierdzielenie o niczym z Paździochem
- Duchy przodków Kiepskich i żenująca piosenka na temat bimbru (fatalna podróba "Ogóra")
- Scena końcowa, bez komentarza
- Można by tak wymieniać w nieskończoność...
Ogólnie fatalnie. Cały odcinek to darcie mordy Ferdka i Kozłowskiego oraz debilne przyśpiewki. Wyrażenie "chu*owy" nie odzwierciedla w pełni poziomu tego odcinka. Przepraszam za słownictwo, ale jestem zbyt zbulwersowany...