Kilka śmiesznych scen, np.:
- scena w kuchni na początku
- słowa Halinki: "Pierdzenie i siedzenie przed telewizorem to ty podniosłeś do rangi sztuki"
- Malinowska jak zawsze świetna
Paździoch to mój ulubiony aktor w tym serialu razem z Waldkiem, i on trzyma poziom tych odcinków, np. w tym, jego gra mi się podobała i zawsze mi się gra pana Kotysa podobać będzie, bez względu na tragiczność niektórych odcinków.
Na plus to, że odcinek dotyczy tematyki mi bliskiej. I to nie jest ironia, że widziałem w tym odcinku przesłanie, wiadomo jakie
No ale, kurcze, te kłótnie Ferdka z Waldusiem przyprawiają mnie o mdłości. Jak dla mnie to tutaj śmierdzi brakiem kreatywności ze strony twórców, czy może scenarzystów...
A w niektórych scenach wiało straszną prostotą i nudą.