Kurczę, chyba zmienię zdanie o odcinku
Na plus:
- początkowa scena (ciągnięcie prześcieradła, "tylko by świętowali, a robić toni ma komu")
- scena z poprzebieraną Haliną i Heleną, "w co my się pakujemy? W gówno!"
- scena z Haliną, "to za Mariolcie, to za Waldusia, a to za Halińcię"
- tekst Haliny w sypialni "No pij no..!"
- Ferdek i Paździoch na haju, w scenie z Boczkiem
- tekst Heleny "ja to ruszył na Berlin?!"
- "Was ist das? Kapusta i kwas!" i "Ludzie!!! Niemcy mnie biją!" pod Berlinem
- zakończenie (zjedzenie jajka przez Boczka i "Palikut")
Na minus:
- Walduś i Halina podczas rozbijania jajek (czekałem, kiedy to gówno się skończy)
- scena pod oknem i pierdzielenie o Rogalakach...
- scena w aucie
- program TV (no z wyjątkiem śmingusa-dyngusa pod koniec)