Niestety kolejny odcinek - kolejny zawód, a po cichu liczyłem na to że krytyczne opinie na forum są przesadzone, a ludziom się w d*&ach poprzewracało. Ciężko to nawet skomentować, powoli zaczynam się zastanawiać czy aktorzy są aż tak pazerni na kasę że biorą dalej udział w tym nomen omen kiepskim widowisku. Nigdy nie byłem tak przekonany o konieczności zakończenia serialu jak w tym momencie.
- drugi odcinek z rzędu w którym nie było
NIC śmiesznego, a miałem dobre podejście, nawet lekko uśmiechałem się na początku przy powitaniu Kozłowskiego przez Ferdka
- żałosność niezadowolenia Ferdka osiągnęła swoje maksimum w czasie kłótni z Mariolką "jak małpa w zoo we wrocławskim zoologu zoologicznym" Przepraszam co k*wa? To ma być śmieszne? Kto to w ogóle wymyślił bije sztucznością i debilizmem na kilometry
- to samo kłótnia z Waldkiem w ogóle cała scena cholernie sztuczna i nie trzymająca się kupy. Nie wiem czy ekipa robiąca ten "serial komediowy" jak to się szumnie nazywa sądzi, że non stop rzucający się do każdego o byle gówno, do tego non stop tymi samymi sformułowaniami Ferdek jest śmieszny? To się znudziło jakieś 30 odcinków temu jeśli nie wcześniej
- nawet Paździoch nie miał żadnego fajnego tekstu, w ogóle był jakiś nijaki zrównał się z żenującym poziomem reszty
- rozmowa przez telefon Mariolki w kuchni, ktoś mi wytłumaczy co wniosła ta scena? O pogadance Ferdka z Kozłowskim w parku nie wspomnę, chociaż greenbox bardzo ładnie wykonany, ale nie o to w tym serialu chodzi
- teraz co odcinek będą jakieś tańce, śpiewy, wygibasy? Ekstra, tylko pytanie czy to kogoś bawi?
Dupa! Dupa! Dupa! Popadliśmy ze skrajności w skrajność, wcześniejsze odcinki typu Skowyt były tak pokręcone że aż żałosne, teraz mamy jakaś nudną papkę przewlekaną non stop drącym mordę Grabowskim. To nie jest Świat Według Kiepskich.
1/10