Odcinek najlepszy od bardzo dawna, obejrzałem go dzisiaj trzy razy!
Na PLUS:
-pierwsza scena 'barabasza' 'szimi dzimi'
-'d*&a, d*&a, d*&a!'
-scena z Kozłowskim i wykład o żądzy seksualnej ; "syn mój Walduś debil" "ja robie co mogiem ale co ja mogiem jak chłopak sie zakochał w dupci"
-"no to po bąku, kurka dupcia"
- image Ferdka - naprawde wyglądał bardzo przyjemnie dla oka
- "no i gitara kurdeee, dzięki Ci Panie, dzieki... Latała sobie pani
"
- mieszkanie Pazdziocha (bardziej jednak na plus, ale troche brakuje mi w tym pomieszczeniu WIDOCZNEGO telewizora i troche wydało się to zbyt luksusowe - mimo wszystko fajne urozmaicenie)
- nazwa wódki "CLASSIC"
-Boczek, który przyszedł z biletami do konduktora
-'zdejmnij pan te osrane pandolety, bo u mnie w domu wszystko wytrzepane jest, panie'
- taniec Ferdka
i Boczka podczas wieczoru
-'bo zaraz pana wypierdziele stąd na zbity ryj' - tradycyjnie do boczka
- wyobrazenie Haremu, w którym to Boczek był... wahlarzystą
-fryzura Boczka na ślubie
- F: "Ja nie rozumie, czego on tu ją wnosi... przeciez to nie jest ich dom..."
- przynajmniej Edzio cokolwiek powiedział...
Na MINUS:
-przymierzanie ubran przez Haline i Mariole (oprocz tekstu 'zaj#@iscie' Ferdka
-poczatkowe kłótnia o figurki na torcie (Waldek i Jolancia)
-sama Jolancia, która wygląda jak chłopczyca - ma budowę ciała chłopa ze wsi...
-Pazdzioch mowiacy o pocałunku z języczkiem i 'mahanie' językiem - to było niesmaczne...
-przechwalanie się Ferdka i Haliny o byciu na wieczorkach paniensko-kawalerskich
-tancerka erotyczna, nie spodobało mi się to... Alibaba pfff...
-walnięcie głowa Jolasi w futryne... to było żenujące i niepotrzebne - motyw zapozyczony z innych filmów...
-rymy Edzia... oddzielmy chorobe od tresci rymów... widac ze nie mieli po prostu chęci ani pomysłu na zrymowanie kwestii, wiec napisali byle co by sie zrymowało(Mowie -oczywiscie o snenarzystach...)
-taniec Ferdka i Jolasi i jej prośba o opiekacz...
REASUMUJĄC: Wyszło mi więcej plusów więc ocena 6/10. Odcinek miał pare naprawde bardzo śmiesznych momentów i był najciekawszy z całej tej triady. Najgorszy z trylogii odcinek drugi.
BTW. Ta piosenka "Latała sobie pani..." chyba już była kiedyś śpiewana, ale nia pamiętam jak to leciało i w którym odcinku, ktoś pamięta?