Dobry odcinek, dzisiaj pewnie zostałby wykonany bez humoru, a tu na szczęście choć szczątkowo to się pojawił.
Podoba mi się wydźwięk tego filmu, mądre UNIWERSALNE przesłanie bez bujania się na lewo. Sprawiedliwie i tak i tak. Jak to Pabfer mówi zawsze ? "ciosy na lewo i prawo"
Natomiast sama fabuła, strasznie wciągająca. Ciekawiło mnie na prawdę czy Paździoch jest tym wampirem.
Świetna pierwsza scena z Boczkiem który widział jak Paździoch się spóźnił na tramwaj i odleciał za nim na bazar
Najlepiej skwitował to Ferdek sugerując mu, że był pijany
Dobra scena z Paździochem na korytarzu.
śmieszna scena jak Ferdek się trząsł w scenie z Paździochem w kuchni
Dobra tez była "narada" i kolejne dobre skwitowanie Ferdka porównując ich do ciemnogrodu.
Niestety mam wrażenie, że drugą połowę pisała druga połowa Sobiszewskiego, (Żona Sobiszewska lub jego gorsza połowa - wedle woli interpretacji
)
Beznadziejna opowieść Paździocha, nudna i ciągnąca się, to jest sitcom !
Dobre było tylko jak Halina od razu zmieniła zdanie o Paździochu i zaczęła uważać jak to wszyscy wokół byli nietolerancyjni, a ona nie, aż mi się Masłowska przypomniała i pamiętna scena z Edytą w "Między Nami".
Zakończenie słabe i ze słabymi greenboxami
7/10 Gdyby nie opowieść Paździocha byłoby i z 9.