david123lost pisze:retrospekcje, beznadziejne, nic nie wnoszace
O właśnie, jeszcze te retrospekcje. To, że wykorzystywały greenboksy, to jeden minus. Ale generalnie nie podoba mi się taka konstrukcja odcinka, która wykorzystuje wspomnienia, opowieści aktorów. A w tym odcinku tak właśnie było. W zasadzie cała pierwsza połowa do reklam to były tylko te wspomnienia Ferdka, z których finalnie dowiadujemy się, że ma być ojcem chrzestnym (czyli główny problem odcinka zostaje nakreślony dopiero w jego połowie - rewelacja) a reszta to sceny niezwiązane z główną akcją (wiadomości w TV, spotkanie z Boczkiem, zmiana pościeli i wygłupy Ferdka, spotkanie z tą kobietą w parku).
Te wszystkie sceny wraz ze wspomnieniami pokazują nam tylko, jak słaby był odcinek. Bo ich celem była zapchanie odcinka by trwał 22 minuty. Bo jakby go okroić z tego wszystkiego to zostaje nam tyle: Ferdek ma zostać ojcem chrzestnym jakiegoś dziecka, obiecał po pijaku a nie chce, Halina go zmusza, idą i okazuje się, że to dziecko to dorosły facet. I to ma być cały odcinek serialu komediowego?