Zdecydowanie najgorszy z tego sezonu ale i chyba w całej historii serialu. Przebił nawet "Konflikt pokoleń". Ale po kolei:
- Programy w telewizji - już ten pierwszy był głupi z Rakowską (strasznie mnie ona wkurza w tym serialu, szczególnie tymi komentarzami "Oj dana dana") a drugi z tymi dziewczynami jeszcze gorszy, przecież oni tam tylko sobie tańczyli i śpiewali.
- Rozmowy Ferdka z Haliną i Mariolą - tragedia, znów ten wulgarny Ferdek!
- Cały Łonderpoland - greenboks, śpiewy, tańce, stroje krasnali, cała ta makieta - to wszystko tak okropnie sztuczne... Jeszcze język tych krasnali - stylizowany na jakąś gwarę czy staropolski - koszmar.
- Fabuła - ja już nie wiem, czy to jest serial komediowy, czy oni to robią by rozśmieszyć ludzi, czy żeby posnuć refleksje na temat polityki, życia... Na dodatek, ten odcinek jest czymś w rodzaju skróconej wersji "Folwarku zwierzęcego" Orwella, tyle że nie ukazany na zwierzętach lecz na krasnalach. Nawet pojawił się cytat "równi i równiejsi". Przecież to się nijak ma do idei tego serialu z 1999 roku, z czasów rozpoczęcia jego produkcji...
To miał być sitcom a nie kolorowa bajka edukacyjna opierająca się na literaturze.
Takim odcinkom mówię zdecydowane NIE. 0/10
Mam nadzieję, że nigdy nie doczekam 457 odcinka ŚWK.