303 Chichot

[Kevin Steen]

Plusy:

- scena ze spłuczką.
- ostatnia, pozytywna próba nastraszenia Boczka.
- zakończenie.

Minusy:

--

Dobry odcinek. Najlepsza scena to śmiech Boczka wtedy, kiedy Paździoch zrobił mu żart ze spłuczką. Ten śmiech był bardzo fajny. Gnatowski jeszcze wtedy grał dobrze więc tego nie sknocił. 6/10

[boczek13]

Kapitalny odcinek
Plusy:
-rechotanie Boczka
-masa śmiesznych tekstów
-1 scena i tekst: "Kibel nie jest do śmiania tylko do wypróżniania"
-scena przy oknie i dialog:
M: I z czego on tak jape cieszy ?
F: Może z tych gołębi co srają na dach.
-scena przy wódce
-uciszanie Boczka
-kłótnia Ferdka z Halinką nawet śmieszna
-puapka Mariana w kiblu
-dynamit w wózku
-Dialog:
F: Boli pana ręka ?
M: Bardziej dupa, siła ekspolzji odrzuciła mnie aż pod warzywniak
-wizja przyszłości i dialog
F: Wyginiemy jak dinozaury które żyli przed nami
B: E panie gówno mnie obchodzą jakieś gady starożytne, ja se tyle wiem co se zjem
M: Nie długo będziesz pan gówno jadł
-zakończenie
Minusy:
-brak
10/10

[Ferdek56]

Bardzo dobry odcinek. Plusy:
+Śmiech Boczka w kiblu
+Ale mi wesoło, w dupę węża!
+Rozmowa Ferdka i Paździocha z czego może śmiać się Boczek
+Pułapki zastawione na Boczka w kiblu
+Akcja z wózkiem i przebranie Paździocha
+Zakończenie
Przez cały odcinek prawie się śmiałem, jak Boczek. Dlatego daję ocenę 10/10.

[kacrudy]

Głupi odcinek, ale przez to właśnie genialny. Na plus Boczek w pierwszych scenach, jak się bez przerwy chichotał. Potem śmieszne pomysły jak mu zdjąć ten uśmiech - najpierw ten rezerwuar, potem trotyl, aż w końcu ten ziemniak w globusie. Fajna była cała ta scena w salonie, szczególnie moment, jak Paździoch tym ziemniakiem rzucił. Zakończenie bardzo dobre, w życiu bym lepszego nie wymyślił.
10/10.

[Bździuch]

Niestety, pierwsze takie dziadostwo od 137 odcinków. Duży spadek poziomu w dół względem paruset ostatnich odcinków.
Nawet nie powiedziałbym, że to głupi odcinek, pomysł na to, żeby przedstawić zawistnych sąsiadów których denerwuje to, że Boczek ma się z czego cieszyć, w bardzo dosłowny sposób jest ciekawy, jednak samo śmianie nie dość, że Gnatowskiemu wyszło sztucznie to wolałbym żeby było bardziej umotywowane.
Ani jeden tekst mnie nie rozbawił, fabuła wyjątkowo nudna, żarty niby miały być ukłonem z tego co rozumiem w stronę kreskówek pokroju Zwariowanych Melodii, czyli hehe chłop przebrany za babę (starą!) ma w wózku zamiast dziecka bombę i zaraz wybuchnie hehe jak Boczek przyjdzie pobujac wnusia, do tego tej scenie dodaje idiotyzmu Ferdek który patrzy przez lornetkę na podwórku które jest góra 4-5 metrów od niego i do tego nie może poznać Paździocha bo założył chustę - no to mniej więcej mnie irytuje w tym odcinku, zwłaszcza że cały taki jest. Choć przyznaję scena z lornetką na podwórko była też w moim ulubionym odcinku z tego sezonu, i tam też była niepotrzebna (lornetka, nie scena).
Wszystkie "pranki" (przepraszam, ale poziom tego odcinka nie pozwalał mi tego inaczej nazwać XD) słabe, do tego tak nudne i powtarzalne, że odcinek dłużył się niemiłosiernie. Gadanie 2 minuty o tym co się zaraz wydarzy, potem wydarza się to (i na dodatek jest głupie) i przechodzimy do sceny picia w kuchni i tak 3 czy tam 4 razy, nic ciekawego. Aha i Haliny już mogło nie być, jest tylko w jednej scenie i to na dodatek tak niepotrzebnie długiej . Scena w salonie tylko ujdzie, za sam pomysł, ale wykonanie (scenariuszowe) słabe, technicznie ok, tylko to chyba nawet nie był marsz pogrzebowy .

Odcinek ratuje się tylko małymi plusami technicznymi: 4:3 (ale to tylko na ipli!), Halina w jednej scenie i tylko czwórka bohaterów, z czego w zasadzie w większości tylko trójka, bo Halina tak jak mówiłem tylko raz. Zakończenie takie se, ale w porównaniu do reszty odcinka ujdzie.

Naciągane 3/10. Tak jak mówiłem, ostatnim tak złym odcinkiem był "Odlot".


edit: aha i jak dobrze pamiętam była jeszcze wyjątkowo durna reklama polsatu, no ale i tak już dałem niską ocenę to nawet nie będę obniżać.

[boczek22]

Okej odcinek, choć miał potencjał na coś lepszego.
Na największy minus o dziwo sam Boczek, strasznie irytujący był ten jego śmiech, wyjątkowo muszę się zgodzić z Bździuchem że Gnatowskiemu to bardzo sztucznie wyszło.
Ale poza tym większość odcinka na plus, bardzo fajne te podstępy sąsiadów, zwłaszcza ta akcja z wózkiem, choć efekt specjalny bardzo sztuczny, ale ma jakiś tam urok.
Fajnie że chcieli nawiązać do jakiejś klasyki slapsticku, tylko mam wrażenie że nie wykorzystali w pełni potencjału, pierwsza akcja przeciwko Boczkowi pojawiła się chyba dopiero w połowie odcinka, a pierwsza połowa słaba, nudna i na siłę przedłużona scena w sypialni, którą spokojnie można było wyciąć.
Aha i niezły dialog:
-''Z czego on tak cieszy japę?''
-''Pewnie z tego że gołębie nasrały na dachu''
-''Panie, ale przecież w tym nie ma nic śmiesznego''
6,5/10