Post
autor: Bździuch » 2016-11-13, 01:35
Uważam że to najlepszy odcinek Yoki, do tego jest w piątce moich ulubionych epizodów, od początku do końca musiał pauzować co chwila, bo nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, zwłaszcza pierwsze 18 minut to coś wspaniałego, Ferdek usiłujący dostać się do toalety, jezu co tam się działo ? Jak na jakimś dworcu, i na koniec jak Paździoch zamknął Helenę i połknął klucz - cał motyw GENIALNY, tak samo sprawa z Paździochem, Heleną i Halinką i konfliktem między innymi. Co chwila była okazja do śmiechu, niesamowite perypetie, świetny humor sytuacyjny i genialne zbiegi okoliczności. Jedynie program w tv, był dobry, a nie świetny jak reszta odcinka, ogółem mogło by być więcej Boczka. 10/10