Najlepsza była scena, gdy Ferdek otwiera zamek wieszakiem:
- Gdy otworzyć chcesz komórkę, wsadzaj bracie, druta w dziurkę.
- He, He, He
- Helena, nie kompromisuj się. Ta jego mina.
Ferdek jako złota rączka, a i były dwa cytaty: Ferdka:
- Pani Helenko, pani jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wie.
I pażdziocha:
- Panie Ferdku, pan jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
To w jaki sposób naprawił buty Boczkowi, jak ściągnął beret pażdziochowi, ironizm sytuacji, pażdzioch:
- A ja jej słoiki nosiłem. Jak debil.
Może to na złomie opchnę, może będę miał na pół litra, ale nie sądzę.
- Panie, panie nie szalej pan, uspokój się pan, zara obejrzymy- Jak to powiedział, to przypominał jakiegoś mechanika czy cuś. Film babki pażdziocha, dialog między pażdziochem, a Ferdkiem:
- Hehehehe, panie zobacz pan co mu do kolan doprawili.
- Nie doprawili.
- Panie, nie mów pan, że w pana rodzinie to rodzinne.
- Panie Ferdku, powiem tak. Pan jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
Pozwolę sobie napisać parę wpadek, które dzisiaj zauważyłem.
Po pierwsze primo.
Najpierw Ferdek trzyma w ręce Mocnego Fulla bez czarnej naklejki wokół szyjki puszki, ta puszka z czarną naklejką leży dalej na stole za jego plecami.
A póżniej pije piwo z czarną naklejką, ponadto taka sama puszka stoi na stole za jego plecami.
Po drugo, secundo.
Pażdzioch mówi, że jego dziadek nazywał się Ernest Pażdzioch, a gdy generał się przedstawiał raczej co inne było napisane.
W razie czego proszę mnie poprawić.
Moja ocena 9/10.
'' Jak dotąd, postęp wmawia nam, że ciemność to wyłącznie ćmiący światło przesąd. Ale to nieprawda. Zawsze będzie rozpanoszone w ciemności Zło. I oby zawsze Wiedźmini pojawiali się tam, gdzie właśnie są potrzebni. ''