Kizior pisze:Jaki znowu Piotr K. ?
Sorry, Józef K., nie Piotr.
Ale nie zmienia to faktu, że: k*rwa chłopie. Sam sposób procesowania, że tak napiszę Ferdka, oskarżenie go Bóg wie o co zerżnięte żywcem z
Procesu F. Kafki. Czy top takie trudne człowieku do pojęcia przez ciebie jest? Bo jeśli tak, to rozumienie pewnych spraw Ci się kłania, a to chyba w szkole podstawowej było. No chyba że do przedszkola jeszcze chodzisz to masz prawo nie pojmować pewnych spraw.
A to jest początek streszczenia
Procesu
Zaraz po przebudzeniu, zaniepokojony nieobecnością pani Grubach, kucharki, która każdego ranka przygotowywała mu posiłek, główny bohater postanowił do niej zadzwonić. Gdy sięgał po telefon do mieszkania wtargnął tajemniczy, rosły, ubrany na czarno mężczyzna, którego Józef widział po raz pierwszy w życiu. Nieznajomy nie odpowiadał na żadne pytania. Bohater zażyczył sobie, by mężczyzna przepuścił go do sąsiedniego pokoju, w którym na co dzień mieszkała kucharka. Zamiast kobiety zastał w nim innego nieznajomego osobnika. Skonsternowany Józef dostrzegł, że z budynku naprzeciwko, przez okno przyglądała mu się z ciekawością starsza kobieta. Gdy bohater zażądał natychmiastowego spotkania z panią Grubach, drugi z mężczyzn oznajmił mu:
„Nie (…) pan jest przecież aresztowany”.
Zaskoczony K. zapytał, co takiego zrobił. Funkcjonariusz odparł, że postępowanie przeciwko niemu zostało już wszczęte i najlepiej będzie, jeśli dobrowolnie wróci do swojego pokoju.
Więc obejrzyj sobie odcinek Kiepskich, a potem odpowiedz na pytanie: mówi Ci to coś?