Na końcóweczkę kadencji Okiła ten serwuje nam wyśmienite danie złożone z trzech bohaterów - Ferdka, Boczka i Paździocha. Świetne były te zakłady, ale żaden by tak nie rozbawił, gdyby zabrakło Boczka, czy Paździocha. Boczek oczywiście gotów na wszystko za wódkę, jak nie wypicie wody z kibla to zjedzenie przeterminowanej konserwy.
Nawet Paździoch powiedział w tym odcinku: "Panie Boczek! Z panem się nie zakładam, bo pan jesteś gotowy na wszystko!"
Naprawdę zabawny był też wyścig Paździocha na golasa dookoła kamienicy i Ferdek, który czeka, aż ktoś go przyłapie. Ale się nie udało.
Występ Łazuki oceniam na neutral, piosenka przyjemna, ale on pasował tam jak wół do karety. Zakończenie też dobre, jak Mariola z Haliną wyceniają, za ile by musiały się napić wody z kibla, a Ferdek zrobił to za wódkę. No i puenta: "Pieniądze to nie wszystko". Bo liczy się wódka.
10/10, jak najbardziej.