Rewelacyjny odcinek ! Ma w sobie to coś.
Na plus już na starcie widzimy prześmieszny wynalazek Ferdka i reakcja Haliny
. Scena z Mariolką i Haliną w salonie bardzo zabawna, ale wpływająca na fabułę, bardzo dobra scena z Draczem, tutaj grał bez wydziwiania więc jako tako nie wkurzał tak bardzo. Rewelacyjna scena rozmowy kwalifikacyjnej z Ferdkiem-petentem
"A ma pan zezwolenie z kopalni soli w Wieliczce ?", "-Załóżmy, że przychodzi do pana petent, co pan mu powie ? - spieprzaj dziadu ?"
.Bardzo dobry też Ferdek odgrywający z Haliną scenę z petentem
. Pierwsza osoba dobra, ale druga to zdecydowanie kulminacyjny, ale też i najzabawniejszy moment: Ferdek miał genialne pytania i zastrzeżenia, okazało się, że petent miał wszystkie umowy i zaświadczenia: "A tu mamy zezwolenie na wydanie pozwolenia na nakazowy zakaz korzystania z chodnika po lewej stronie w ruchu prawostronnym od godziny 18 do 6 rano podbity przez urząd miar i wiar z osobistą adnotacją naczelnika sklepu rybnego w Pułtusku i z osobistą pieczęcią zakonu ojców małojców i z kontradnotacją dróżnika ze stacji Włoszczowa. "
.
No i co się okazało ? Nie wziął pióra, na koniec bardzo dobry Paździoch-chytrus
w scenie z zapłatą. To chyba jedyny odcinek gdzie brak Boczka nie wpłynie na moją ocenę (Przy okazji, na stronie jest błąd, pisze że był w tym odcinku, a ja jestem pewien, że go nie było) 10 ♥/10