Najlepszy był spontan Paździocha w scenie z Masłowską:
Ferdek: "Proszę o nazwisko!"
Masłowska: "Masłowska jestem"
Paździoch: " Dorota ??!!! "
Masłowska: "Nie, Maria"
Niby nic nie znaczący fragment ale fajnie się to prezentowało, taki spontan nie związany z fabułą odcinka ( kim jest tajemnicza Dorota Masłowska i skąd zna ją Paździoch ?). Oprócz tego tekst Masłowskiej "Proszę mi nie przerywać, dobrze? Jak Pan mówił to ja Panu NIE PRZERYWAŁAAAM !!!" i jąkający się Baca Pizdryk spod samiućkich Tater.
Ale jest też wielki FAIL.
Kto normalny kisi wielkie ogórki szklarniowe? One nadają się tylko do jakiejś mizerii, jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś je kisił. Poza tym ogórki które w przed ostatniej scenie bohaterowie wyciągają ze słoika są dużo mniejsze od tych wyciągniętych z torby przez Boczka. A poza tym dobry był też tekst Paździocha pod kiblem: "To wszystko przez te Kiepskie słoiki niedomyte"