Dobry odcinek ale początek z tym gogusiem Płoszańskim słaby, mogli lepiej wprowadzić do tematu.
Scena z Boczkiem śmieszna mimo że zbędna jak cholera. Fajnie Boczek piszczał trąbką pod kiblem na złość Ferdkowi
Sceny z Mariolką słabe przez nią. Aż uszy bolą !
Fajnie jak wracali z teatru i wyrzuty Haliny że Ferdek zasnął z otwartą gębą
Dobrze Ferdek pocisnął tym pedalskim teatrom bo chyba to był uszczyp w tą stronę.
Fajnie też pokazali że kto ma kasę ten ma prasę. Gwiazdki za kiełbaski. Dobrze to pokazali.
Śmieszne sceny w studio jak Bączyńskiego podsumowała dziennikarka "czyli mówiąc krótko, leżysz pan i robisz pod siebie"
Na to ten "ty gnoju, ty prostaku bez kultury"
Dobry też aktor grał tego reżysera
Dziś to pewnie Dracz i cały humor szlag trafił.
Potem menda Pażdzioch zgapiła od Ferdka a nawet go przebił wylewając kubeł zimnej wody
Dobrze Pażdzioch parodiował Kałużyńskiego, który ponoć się nigdy nie mył.
Dziennikarka ze studia dobrze parodiowała Kazia Szczukę ale w pierwszym wejściu o tym zapomniała !!!!
Końcówka potoczyła się za szybko. Mogli by jeszcze bardziej odlecieć. Na przykład na końcu jak leżą w szpitalu krytykiem jest Boczek !
Odcinek miał świetny potencjał ale do końca nie został on wykorzystany.