Po krótkiej przerwie lecimy dalej.
Z odcinkiem
najdłużej na forum nierecenzowanym. Minęło już 2416 dni od ostatniej recenzji także pora na detronizację na rzezcz "Łonderpolandu".
Cóż epziod świetny i abstrakcyjny, z resztą życiowy, bo któż z nas nie poznał w życiu takich fantazjuszy, którzy to wszystko widzieli, robili itd.
A Boczek do tej roli wpasował się idealnie.
Bardzo dobry "running joke" z papierem kwiatowym, pachnącym, trójwarstwowym. Oczywiście równie dobre wciskanie kitu o włoskich korzeniach.
Mistrzowska scena nocna ze sprzedawaniem kamienicy i to przeniknięcie się światów poprzez wspomnienie o Grabowskim, bardzo lubię takie zabiegi.
Zakończenie jedno z najlepszych w tym sezonie, kompletnie absurdalne i zaskakujące XD
Szkoda tylko spartaczenia technicznego, strasznie tu cicho bo raz że bez śmiechów to i muzyka jest tutaj naprawdę kiepska.
9,5/10