Bardzo dobry pomysł, ale wykonanie już słabsze
Ogólnie to odcinek nieźle się zaczyna, trafna parodia wyborów Miss i opowieść Boczka o kobiecie - "3 razy od frontu i raz na zapleczu".
Potem wchodzi ciekawy wątek główny, że Boczek nigdy "nie tentego", nie dzieje się jednak w jego trakcie zbyt wiele. Taka tam przeciętna satyra na stygmatyzowanie ludzi poprzez jakieś pierdoły typu prawictwo itd.
Plus natomiast za Ferdka, który nie chce słuchać o erotyce i pierdzieli to czym kamienica żyje (w ogóle to jest ciekawe, że Ferdek w każdym okołoerotycznym odcinku przyjmuje taką moralną postawę i odcina się od gadki w tym temacie
)
Zakończenie z tym motywem pływaka żółtobrzeżka, no cóż widać starania, że miało to jakoś spójnie nawiązywać do realiów życia sąsiadów, ale wyszło jako tako.
Ale całościowo
7/10 dam