Bardzo dobry odcinek, nie idealny, ale przyjemny i fajna, prosta fabuła.
Plusy:
- pierwsza scena pod kiblem, choć trochę krótka
- Ferdek, jak przekręcił ezoteryczna, "Mnie rzeczy erotyczne nie interesują"
- Boczek klęczący na korytarzu
- "Marian dopiero co je wzuł, przechadza się po mieszkaniu"
- historia o teściowej Grażynki
- afera Boczka, wygrana Paździocha na loterii i "200 złotych euro"
- Boczek, jak w gówno wlazł
- Paździoch uświadamiający Boczka, że kupił podróbkę
- "Co ja gównianą flegmę będę oglądał"
- Boczek na korytarzu, "Sandała mi do tramwaju wciągło"
- nagrywanie Paździocha, "Sandały z koziej dupy"
- prośba Boczka o pożyczenie sandała
- zakończenie
Minusy:
- trochę nudy
Lekko naciągane, ale załapuje się na
10/10.