Pomysł żeby pokazać hobby sąsiadów dobry ale odcinek z tego wyszedł nudny. Za mało akcji !
Na początku z tymi skarpetami żenua. Do tego Ferdek nosi damskie skarpety ? Ciekawe.
Wcześniej dosyć dobry program z rympałem
Potem Pażdzioch i jego ogródek na korytarzu. Niby śmieszne ale jakieś głupie.
Do tego ta jazda z tym kretem to chamska zrzynka z Bundych.
Jedynie jak zaczął gadać o "Festung Breslau" się uśmiałem
Boczek miał o wiele lepsze hobby. Sztuka erotyczna z walorami do góry lub do dołu
Najpierw zbałamucił Halinkę potem Helenkę.
Fajnie go Ferdek przegonił i nakrzyczał na Halinkę:
"Żeby matka dzieciom się po stole turlała !"
Helena ale wyglądała.
Polewka z Pażdziocha na końcu śmieszna.
"Walory jak pomidory"
Otumaniony wybuchem Marian: "Pryskane ?"
Mógł być o wiele lepszy ten odcinek.