Odcinek super, Ferdek i jego obce języki w tym serialu rozkładają na łopatki. Nie wiem ile razy już oglądałem ten odcinek ale nadal jest on na czasie, fajnie się wraca do 5 sezonu po tych nędznych nowych sezonach gdzie raz na jakiś czas trafi się odcinek na poziomie.
Nie mogę ze śmiechu jak Boczek był wystraszony i tekst '' boli mnie noga w biodrze, nie mogę chodzić dobrze'' i trząsł się jak galareta haha. Baba ich prosi o pomoc a Ferdek jak i Boczek się nie kwapią tylko są wydygani na maksa
bo wkręcili sobie że Helena go zaciukała.
Odcinek z fajnym klimatem, niezła parodia kryminału
Helena i Halinka też na duży plus w sumie jak zawsze w tym sezonie.
Aż dziwne że można zrobić tak świetny odcinek w tym sezonie gdzie Paździoch zagrał tylko parę sekund, no ale był motywem przewodnim odcinka.
I tak najlepsza chyba scena łóżkowa i rozkminki Ferdka, liczenie po cygańsku wymiata haha.
Końcówka też godna tego odcinka, chyba jednak spakowała go w walizę, po tym jak ''gówno'' przywiózł
10/10 i tu nie ma dwóch zdań.