WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Super
Najbardziej podobała mi się scena, jak Paździochowie przyszli do Kiepskich na kolację i powiedzieli, że tak głupio przychodzić z pustymi rękami. I dali buletkę wody mineralnej xD. Albo na końcu, jak zabrali resztki jedzenia ze stołu.
Świetna była też scena na korytarzu, jak Paździoch ciągną Helenę, siedząca na walizce z dolaramil. Lub na końcu odcinka, gdy Paździoch powiedział, że on żyje po to, aby być, a tacy jak Ferdek żeby mieć, czy jakoś tak.
W tym odcinku Paździochowie fajnie zgrywali biedaków. Zabawne było, jak zbierali wszystkie resztki jedzenia ze stołu i chyba wzięli nawet tę butelkę wody, co wczesniej dali Ferdkowi
A mnie najbardziej rozbawiła wypowiedź Boczka: Zeszłej zimy osłabłem tak, że groziła mi śmierć głodowa.
Ogólnie było fajnie, ale mogło być trochę lepiej 8/10
Wielu zabawnych tekstów i sytuacji nie było, ale mimo to odcinek mi się podobał. Fajna była scena jak Paździoch ciągnął Helenę na sznurku i mówił, że zaraz na serce wykituje. Na plus także opowieść Boczka o tym co mu się przydarzyło zeszłej zimy. Oceniam 8/10.
Andrzej Kotara jestem, ze stolycy i najchętniej zapyliłbym z bani komuś z Krakowa, najlepiej jakiemuś profesorkowi w okularach.
Fabuła dziwna i trochę niejasna (zwłaszcza zakończenie) ale trochę śmiesznych tekstów i sytuacji było (np. jak Paździochowie pakowali resztki do reklamówek albo jak przyszedł Boczek i opowiadał co mu się przydarzyło). 7/10
Mam nadzieję, że nigdy nie doczekam 457 odcinka ŚWK.
Najbardziej podobała mi się Helena jak ciągle Mariana opiepszała, że forsa forsa Paździochowie w tym odcinku mega pocieszni 10/10
[center]"...panie Paździoch sanepid idzie, chowaj pan te stare parówki..."
"...Marian, z kim ty tam znowu pierniczysz?! Zamykaj drzwi bo smród z korytarza do chałupy leci!..."[/center]
Najlepsze było, jak Paździochowa zamiatała forsę miotłą, albo jak Marian ją ciągnął na worach Nie podobała mi się tylko końcówka, zabrakło mi wyjaśnienia skąd Paździochy mieli tyle kasy.
7,5/10
[center][/center] 'Hop, siup: cztery baby, osiem dup!"
"Łykniem, bo odwykniem!"
Fajny odcinek 8,5/10. Najlepsza scena to co wszyscy napisali to ta co Paździochowie zabierali resztki że stołu kiepskich i wodę co przynieśli, koniak Ferdka.
tradycyjnie, odcinek z dobrym pomysłem, wykonaniem (Paździoch wyrywający koniak!) oraz tekstami i fatalnym zakończeniem - puenta zawsze musi być najsłabszym punktem odcinka, psującym ogólne wrażenie
4/10
Ostatnio zmieniony 2011-08-20, 21:01 przez hellcabber, łącznie zmieniany 2 razy.
Marian:"Helena,Ty masz łeb jak sklep" , "Coś Ci chyba nie w tę dziurkę poszło Ferdynand" , "Ja chyba na serce wykituje".
Ferdek:"Paździoch to nawet szprotką nie jest" , "Jak Ty mogłaś spradzać te hołote ?" , "Za nasze ciężko zarobione pieniądze wykarmiłaś dwie świnie" , "Paździochy - biznesmeny zasrane" , "Jak można mieć tyle pieniędzy i żyć jak dziad".
Dobra była Helena zamiatająca dolary.
"Falsyfikanty"
Boczek:"Wyglądałem se jak śmierć na chorągwi".
Niezła też była scena w piwnicy i ta opowieść Boczka oraz również te słoiki z kasą,różnych walut zresztą bo ruble,Euro i dolary.Mogli jeszcze o funty się postarać i o nasze złotóweczki,ale i tak 10/10.
Super też była kolacja u Kiepskich i ogólnie to,że Paździochowie robili z siebie takich dziadów.Zabrali przecież nawet wodę mineralną,którą sami przecież przynieśli i oprócz żarcia to jeszcze też koniak Ferdka.
Ostatnio zmieniony 2012-04-03, 19:32 przez Piotrek2011, łącznie zmieniany 1 raz.