No świetny odcinek
W istocie chyba jeden z najbardziej kultowych odcinków serialu.
Pomysł nieco podobny jak w Ferdydyrce, Ferdek profesorem od akoholu
Mi osobiście, co prawda Tyrum pyrtum nie podoba się aż tak bardzo jak Ferdydurka, żeby tak czesto ten odcinek oglądać., ale i tak jest mistrzowski!
Bardzo fajnie go sobie przypomnieć od czasu do czasu.
Kultowy początek. Toasty Boczka i Ferdka przekomiczne. Uczenie Paździocha picia wódki - też swietny pomysł. (Tutaj moim zdaniem troszke sztuczna gra Grabowskiego, wiele razy grał picie wódki znacznie lepiej, to chyba jedyny minus) Później Paździoch na kacu, a Ferdek jak młody Bóg - no majstersztyk
Sama idea założenia szkoły picia wódki też mi sie bardzo podobała. A jeśli o same wykłady chodzi no to tutaj jednak znajdzie się drugi minus - połowa tej sceny, czyli to gadanie o paście do zębów, pytanie sie tego starego o śledzie kilka razy no i te błędy ortograficzne na tablicy, nie wiem co w tym śmiesznego xD Za to świetny tutaj był Paździoch zbierający czesne przed wykładem, nauczajacy Ferdek z Boczkiem i zezgonowani "pierwszoklasiści" Dużo zapału mało wiedzy. xD Zakończenie, no kultowe tak samo jak początek. Boczek jedzący kilo masła i popijający rosołem <3 Ferdek nadrabiajacy za Boczka i Paździocha, przepijający wszystkich i jeszcze szukający piwa na dopitke <3 No coś pięknego po prostu.
9,5 na 10. Nie dam dyszki bo moglo być śmieszniej w paru momentach.