Świetny odcinek. Zaczęło się bardzo dobrze od nocnej wizyty Paździocha u Kiepskich i od jego wyznania: "Kocham ją"
. Scena w kuchni i rozmowa Ferdka z Paździochem, a właściwie Paździoch mówiący sam do siebie, trochę nudnawa, ale trzyma poziom. Fajne było jej zakończenie wymianą wyrazów Ferdka i Paździocha. Rozbawił mnie Ferdek jak Paździoch zapraszał go na korytarzu na wódkę do piwnicy: "No chyba, że chodzi o panią Helenę"
Scena w piwnicy fajna z Paździochem chcącym się pozbyć Heleny. Potem dobre było jak Paździoch pokazywał jak jego miłość dawała mu znaki oczami
Rozmowa Haliny z Heleną również na plus. Zawiało lekko grozą jak wbiła ten nóż w stół. Scena w sypialni i rozmowa Ferdka z Haliną genialna. Fajny tekst Ferdka: "To będą dwa trupy w kamienicy"
Potem kolejny tekst Ferdka mnie zmiażdżył
"Jest wiele polskich i zagranicznych kobiet, które chciałyby być na Twoim miejscu u mojego boku. Sam znam takich z tysiąc. No dobra, no to około tysiąca"
Potem zakończenie tej sceny równie dobre: "No to leć", "A żebyś wiedziała", "No to leć", "A żebyś wiedziała. Tylko nie dzisiaj"
Helena zlecająca Ferdkowi zabójstwo Mariana świetna. Paździoch z kiziorem syberyjskim świetny i jak go potem użądlił w język. Rozwaliła mnie Helena jak już mu pogrzeb zafundowała i jak się obudził: "Będziesz bulił"
Scena na korytarzu z Paździochami dzielącymi majątek na pół świetna
Fajna scena u Kiepskich w sypialni w nocy. Potem fajny tekst Haliny do Ferdka: "Po 30 latach małżeństwa z takim darmozjadem i nierobem, to święta byłaby upierdliwa"
Zakończenie bardzo dobre z notatką o anakondzie
10/10