Całkiem dobry odcinek, choć nie najlepszy w 3. sezonu. Aczkolwiek wprowadza widza w stan zniechęcenia jak nie wiem.
Plusy:
- świetna opowieść Babki o jej czwartym mężu, Eugeniuszu, zwieńczona tekstem: "Nie je, nie pije, nie chodzi, nie żyje"
- dobry występ Niemczyka
- przyjemna pioseneczka wietnamska
- rozmowa Edzia z Boczkiem i Paździochem
- zdjęcia Paździocha
- skok "na bungee"
- rewelacyjny program w TV, pan prezydent "Miałem coś powiedzieć, ale nie chce mi się" i to samo redaktorka
- "Błogość nad błogościami i wszystko błogość", Babka jak zwykle mistrzyni Biblii
- wyprowadzenie Ferdka przez służby
Neutral:
- dziwnie było usłyszeć przekleństwo z ust Paździocha
Minusy:
- nudnawa nocna scena łóżkowa
- trochę nudy i monotonii
- zakończenie to trochę pójście na łatwiznę
8/10.