Dobry odcinek, ale nie rewelacyjny. Pierwsza scena wydawała mi się nieco pociachana, druga już lepsza, a włamanie do szafy Paździochów po prostu genialne. Świetne tłumaczenie Waldusiowi, że oni nie kradną, tylko pożyczają i rewelacyjny tekst: "Lepiej żeby my to pożyczyli niż kto inny ukradł"
Dobre też "objawy zatrucia" i genialne podśpiewywanie Waldusia i Boczka.
Tylko znowu niepotrzebna sztuczna Mariolka. Kultowe już gaszenie światła kapciem, ale poza tym scena średnia. Świetny Paździoch, jak zwykle. Bardzo dobra scena z przyjściem tłumu do mieszkania, płaceniem oraz tekst kobiety: "Oni grają tak, jakby mieli w sobie prawdziwe serce Chopina".
Nudne uczenie Boczka, jak powinien się poruszać, poza tekstem: "W grze pianistycznej najważniejsze jest dobre siądnięcie".
Pomysłowy też wątek pozbycia się talentu przez Waldka poprzez dwójkę, ale i tak mało zabawny i dziwny. Świetny program w TV oraz Boczek, a zwłaszcza jego niby teatralny szept: "W mordę jeża, chyba nie dam rady" i gdy nie wytrzymał.
Doskonałe zakończenie.
7/10 za nudy.