Słaby odcinek, najgorszy w 3. sezonie i jeden ze słabszych Khamidova. Na plus rozmowa pod kiblem i tekst Paździocha o słoniu: "Tak się składa, że narżnął pod moim oknem".

Później nudna i praktycznie nieśmieszna scena łóżkowa, wraz z nijakim snem Ferdka. Dobry Boczek chcący wystrzelić się z armaty. Niestety tuż po tej scenie następuje ogromny spadek poziomu, co niestety zaważa na ocenie. Wkurzający cyrkowcy, podobnie jak Halina, która najpierw jest zdenerwowana, a potem daje się "przerżnąć na pół". Tę scenę ratuje tekst: "Coś mi się zdaje, że pan rżniesz moją żonę". Nie sądziłem, że kiedyś będzie mnie drażnić mendowatość Paździocha. I może tu oceniłbym to jako plus, ale nie było żadnej sprzeczki pomiędzy Ferdkiem i Marianem. Zakończenie z podglądaniem Haliny dziwne, ale ostatecznie na plus za śmiech Ferdka i Boczka, którego już nigdy w serialu, niestety, nie ujrzymy. Masz rację, [b]Ferdas Kiepski[/b].
[b]1/10[/b]. I jeszcze jedno - według opisu mieszkańcy kłócili się z cyrkowcami o toaletę. Nic takiego nie miało miejsca. Może przy tej fabule odcinek byłby lepszy.
