Ten odcinek mnie jakoś nie wciągnął. Ogólnie nie było źle, ale dla mnie było zbyt nudno. Kiedyś raz obejrzałem i z nudów wyłączyłem, mimo że było trochę humoru.
Plusy:
- Paździochowa: "Po latach ciężkiej lecz bezowocnej pracy mój mąż przechodzi na zasłużoną emeryturę"
- przeliczanie forsy od Heleny i dokładanie się Ferdka, tzn. Waldka
- rozmowa Ferdka i Edzia o stringach
- benefis i tekst Ferdka: "Jak cię nic nie boli, to znaczy, że nie żyjesz"
- "Jakie życie, taka śmierć" Babki
- zakończenie
- świetna gra aktorów (szczególnie Feldman)
Minusy:
- jak powiedział Edzio: "Nuda, nuda i jeszcze raz nuda"
- Paździoch w podłym nastroju
Mimo tylko dwóch minusów daję zaledwie
6/10. Po prostu za nudno i za mało dynamicznie.
-