WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Dyskusje o muzyce, scenografii, kostiumach; również o kamienicy, w której kręcono "Świat według Kiepskich" oraz na temat osób odpowiedzialnych za serial: reżyserów, scenarzystów, dźwiękowców itd.
Dostali już nagrodę para roku viva najpiękniejsi ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
W sumie można patrzeć na odcinki Yoki jako odbicie tego co stało się z naszą kulturą.
Przecież odcinki Okiła też takie były, wystarczy popatrzeć na np. Przyśpieszenie, Tożsamość Mariana, Pięć Minut. To są odcinki śmieszne i z przesłaniem. Epizody Yoki są strasznie przesadzone, mało subtelne i wszystkiego można się domyślić, przecież każdy może napisać scenariusz ze smętną gadką w tle (Zwierze Medialne). Po odcinkach Khamidova nachodziła refleksja a epizody Yoki są strasznie dosłowne.
Jedyny plus odcinków Yoki jest taki, że niektóre są całkiem mądre. Np. ,,Zagraniczniaka" oceniam bardzo negatywnie, ale muszę przyznać, że niósł ważne przesłanie
W dzisiejszym Świecie Seriali jest mowa o tym ,że Agnieszka Dygant chce zrobić sobie przerwę od aktorstwa i ma podobno wyjechać ze swoim partnerem Patrickiem Yoką i swoim synkiem za granicę , mowa jest także ,że aktorka może być w ciąży, ciekawy news ale cisza o tym że Yoka będzie dalej kręcił ŚwK czy nie..
Przeniosłem powyższy post, bo myślę, że lepiej pasuje do tego tematu.
Jeśli ta wiadomość okazałby się prawdą to bym był bardzo zadowolony. Niech Yoka wyjeżdża i więcej nie wraca. Chociaż z drugiej strony wiadomo, że w takich gazetach lubią sobie poplotkować.
Killer pisze:W dzisiejszym Świecie Seriali jest mowa o tym ,że Agnieszka Dygant chce zrobić sobie przerwę od aktorstwa i ma podobno wyjechać ze swoim partnerem Patrickiem Yoką i swoim synkiem za granicę , mowa jest także ,że aktorka może być w ciąży, ciekawy news ale cisza o tym że Yoka będzie dalej kręcił ŚwK czy nie..
Może i to prawda, a więc nadzieja że Okił wróci - to by było COŚ!!!
Taaa, i będzie kręcił seriale dla HBO a Dygant idzie na Oscara.
Przecież jak wyjedzie to sezon Kiepskich w dwa tygodnie zawsze nakręci bez problemu.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Początkowe odcinki wyreżyserowane przez Patricka Yoka były dobre - mam na myśli rok 2008 i 2009 - były genialne odcinki takie jak "Bolak", "Sonata jesienna", "Opowieść wigilijna", "Cały ten jaaz", "Urodziny". Od 2010 r. zaczął się ten dobry klimat psuć, co raz więcej nawalal na sezony swoje greenboxiane bajki. Nie mam nic przeciwko tła jeziora, ale sklep u stasia lub złomowisko u Badury to totalny gniot. Waldek i Jolasia powinni występować jako postacie drugoplanowe, tak samo jak Malinowska czy Kozłowski.
Zgadzam się z #h3tman'em. Mi również podobały się odcinki z 2008/2009 roku, gdzie były naprawdę fajne odcinki. Później od 2010 roku poziom zmalał. Były słabe, nudne odcinki. Nie było starego klimatu, tak jest z resztą do dzisiaj. Oczywiście zdarzyły się odcinki dobre, a nawet bardzo dobre, ale to za mało. Oczywiście minus za greenboxy i nowe postacie...
Osobiście uważam, że poziom serialu zaniżają Sobiszewscy, ponieważ odcinki ze scenariuszem Yoki klimatem przypominały epizody sprzed lat, m.in. znakomity „Obserwator”. Greenboksy zawsze były zbędne w tym serialu, począwszy od blueboksów, aż po obecne greenboksy. W 2007 roku - jeszcze za Okiła - przykładowo w odcinku „Wezyr” pojawił się Bar rybny Irena. Moim zdaniem Yoka w odc. „Obserwator” sceny przed kontenerem mógł zastąpić scenami w piwnicy, w której Ferdek spotyka Boczka. Niemniej jednak finalnie powstał z tego doskonały epizod.
Pod uwagę powinniśmy wziąć również fakt, że Yoka objął reżyserię w czasie, kiedy aktorzy już nie byli młodzi. O ile w latach 2008-2010 jeszcze można było coś wyciągnąć z Andrzeja Grabowskiego, to dziś jest znacznie trudniej tego dokonać - w wywiadzie przed premierą 17. sezonu Andrzej Grabowski przyznał, że scenarzyści dostosowują się do obecnych możliwości aktorów. Kiedyś Grabowski skakał jak w odc. „Sylwester bez granic”, aktualnie trudno tego wymagać. W „Obserwatorze” jednak bardzo się postarał, tym samym poziom odcinka za sprawą ochoczej gry Grabowskiego i dużej obecności Gnatowskiego jest znacznie wyższy, przypominający epizody sprzed lat.
Pod koniec kariery Okił zaczął kręcić odcinki już na odwal i mam wrażenie, że niektóre scenariusze przyjmował jak leci - "Impreza" na przykład". Kiedy Yoka zajął jego miejsce, trochę odświeżył ten serial na plus - w 8. sezonie tylko jeden odcinek oceniłem nisko. W 10. sezonie to było już wymieszane - wczesny Yoka i wkraczanie w zmiany. W 11. sezonie było tak samo, ale z humorem, natomiast od 12. sezonu mocno zaczęto udziwniać, no a potem to już wiadomo, Walduś, Jolaśka...
Na plus zmiany techniczne, m.in. sceny nocne, lepszej jakości greenboxy i przejście do 16:9 oraz nowa czołówka. Natomiast na to, czy kamera jest ruchoma czy statyczna, nie zwracałem większej uwagi i nie zwracam dalej.
Hmmm, jak ocenić Patricka Yokę jako reżysera ŚWK? Na początku było naprawdę rewelacyjnie. Moim skromnym zdaniem 8 sezon był najlepszym jego sezonem. Widać było odświeżenie serialu. Nowa czołówka, lepsze greenboxy, ciekawsze scenariusze niż w ostatnich odcinkach Okiła. Sezon 9 był jeszcze w miarę, choć odrobinę gorszy od poprzednika. Od sezonu 10 do 12 było średnio, ale odcinki trzymały mniej więcej ten sam równy poziom. Natomiast od sezonu 13 było już tylko gorzej. Powrót Waldusia bardziej zaszkodził serialowi niż pomógł. Każdy kolejny sezon był co raz gorszy, za wyjątkiem sezonu 17, który był dość dobry. Potem już rozpoczął się upadek serialu, który ostatecznie upadł w 26 sezonie. Głównie złożyły się na to greenboxy, wszechobecna nuda, zbędne zapychacze, w niektórych odcinkach brak fabuły (chociażby "Sceny z życia małżeńskiego"), zbędne filozofowanie (m. in. "Nacopoco", "Paradoks", "Zagraniczniak") zbytnie nagromadzenie postaci epizodycznych, brak dźwięków w przejściach scen od sezonu 20, Jolaśka oraz inne czynniki. Generalnie Yoka o wiele lepiej zaczął niż skończył. Jego ostatni sezon to istna tragedia, która nigdy nie powinna się ukazać.
Mogę być z wami szczery? Bardzo lubię pierwsze sezony Yoki. Jasne wybitne to to nie jest i słabsze od Okiła ale naprawdę ciągle zabawne dobrze napisane i ciekawe. Niestety gdzieś po 12 sezonie to się zepsuło i doszło do upadku serialu. Wprowadzono Jolaśkę coraz więcej postaci drażniło zamiast bawić plus naprawdę wymuszona i często nieadekwatna do sytuacji wulgarność. Aj ego ostatnie sezony to w ogóle szkoda gadać. Ale mimo wszystko nie zgodzę się z olbrzymim hejtem na niego bo tak na prawdę to głównie scenarzyści pociągnęli serial na dno.
Kiepski Widz pisze: ↑2024-01-03, 12:11
Przepraszam, chodzi o erotyzm, tak? Jestem starej daty i niezbyt rozumiem o czym mówisz, jedynie po zdjęciach się domyślam
Zasadniczo tak. A konkretniej to taka erotyka która nie wnosi nic do fabuły i jest w serialu tylko po to żeby 'cieszyła oko'. W anime to de facto standard!
przykładem może być kryminalno-szpiegowsko-komediowy Lupin III gdzie mamy sceny takie jak ta: