Podrzucę tu kilka ciekawostek/opinii odnośnie muzyki w serialu:
- był taki okres w serialu (odcinki jak Walduś był na pierwszym wyjeździe do Ameryki, około 136-154) że twórcy lubili poza muzyką swoich kompozytorów dawać również utwory z bibliotek muzycznych. Kojarzę dwa duże przykłady: jeden to odcinek "Polaka portret własny" i scena gdy Paździoch tańczy przy Biedronie (nota bene jako kompozytora muzyki do tego odcinka podpisano Bakajewa, tak mi się przynajmniej zdaje, bo motywy jakie tam lecą absolutnie nie pasują mi do Marchewki); a drugi to odcinek "Titanic" (tak, wcześniejszy od tego okresu co dałem wyżej) i początkowa scena jak Walduś otwiera okno, wtedy słychać motyw który dało się również usłyszeć m.in. w serialu "Tygrysy Europy".
- Bakajew miał jeden mały grzeszek, mianowicie czasami lubił pójść na łatwiznę i pozrzynać kompozycje z popularnych piosenek, np. w wymienionym wyżej "Polaka portrecie własnym" w chwili gdy Boczek wchodzi na korytarz a Biedrona stoi zachwycony jego widokiem, słychać ewidentną kopię z "Conquest Of Paradise" Vangelisa, a w odcinku "Grubas" gdy Ferdek szedł do kibla aby się w nim zaklinować słychać początek utworu "You Are Not Alone" Michaela Jacksona (jeszcze mogła być zrzynka z Britney w odcinku "Lunatyk", jak to Przemuś podał
). No chyba, że to wszystko było brane z bibliotek muzycznych, to wtedy będę mógł się walnąć w pierś i przyznać że zbyt pochopnie oceniłem jednego z najlepszych kompozytorów w tym serialu.
- Ruczkowski w początkowym okresie swojej działalności (3. sezon wg starej numeracji, może jeszcze 4.) był niesamowicie nudny w swoich utworach. Powód jest prosty - jego kompozycje wówczas opierały się praktycznie na jednym akordzie! Poza tym jego akompaniament nie był zbyt rozbudowany. Na szczęście potem poszedł po rozum po głowy i jego motywy stały się lepsze, bardziej rozpoznawalne, i ogółem mówiąc, łatwiej wchodziły.
- Z zalet Mirowskiego mogę wymienić chyba tylko motyw kiedy Helena zżerała banany w odcinku "Człowiek który wzuł laczki", swoją drogą kilkukrotnie puszczany w serialu, moim zdaniem nie jest taki zły. Ale wszystko inne (ewentualnie poza motywami bębniącymi, jak w tym odcinku co na końcu Big Cyc się pojawił), co w swoim brzmieniu jest krótko mówiąc MDŁE, jeno do hoboka się nadaje.
- Weryfikując mój pogląd sprzed lat stwierdzam, że moim zdaniem najlepszym kompozytorem serialu jest Maciej Marchewka, po prostu kocham ten klimat lekkiej amatorszczyzny a'la lata 80-te, który zresztą idealnie pasował do ówczesnego Polsatu
- A tuż za nim wszystkie uniwersalne motywy Bakajewa (zresztą nie przypominam sobie żeby akurat on komponował coś tylko na jeden odcinek, jego utwory powtarzały się najczęściej) I to właśnie chciałem na ten temat napisać
A i jeśli miałbym wyróżnić coś co ubóstwiam u Bakajewa to jest to idealne wpasowanie muzyki do tego co się dzieje na ekranie, tempo muzyki utrzymane wg kroków bohaterów. Np. w odcinku "Bob" rozwala mnie scenka kiedy Ferdek chce iść do kibla a drzwi od jego mieszkania świrują, na końcu podchodzi do nich zdecydowanym krokiem i je zamyka, zagrana wtedy muzyka idealnie zbudowała komizm tej sceny. Ogółem była to umiejętność której Mirowskiemu brakuje.