WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Jaka jest wasza opinia na ten temat, rok 2017 przez wielu ludzi jest traktowany jako początek zmian na świecie. W roku 2017 przypada wiele rocznic, między innymi:
Poza tym coraz głośniej mówi się o wojnie nuklearnej, jakiej jeszcze nie było. Wiele przepowiedni opisuje rok 2017 jako rok wojny. Coraz częściej pojawiają się kataklizmy, zepsucie moralne jest ogromne, masoneria ma ogromne wpływy, do tego dochodzi to całe zamieszanie na bliskim wschodzie i na Ukrainie, coraz więcej imigrantów i uchodźców przedostaje się do europy, do tego mamy bardzo wiele teorii spiskowych o Papieżu Franciszku, niedawno mieliśmy wybór Trampa którego media typu TVP kreują jako obrońcę życia, Chrześcijaństwa i tak dalej podczas gdy jest to człowiek który ma bardzo dobre stosunki z Żydami i różnymi dziwnymi stowarzyszeniami, krótko mówiąc Trump ma podburzać ludzi aby w Ameryce wybuchła wojna domowa. To samo ma się stać w europie, gdzie do władzy mogą dojść partię typu Front Narodowy które prawdopodobnie mają tylko przyspieszyć proces nowego porządku świata. Dodatkowo na Krymie mają podobno zostać osiedleni Żydzi gdyż ich państwo ma zostać zaatakowane. Kolejnymi oznakami zmian na świecie jest Brexit, napięcie pomiędzy Stanami a Iranem.
23 września ma być widoczny niezwykły znak na Niebie - to również jest bardzo ciekawe
Moim zdaniem jeżeli w Izraelskie święto Trąbek Izrael zostanie zaatakowany możemy spodziewać się że rzeczywiście nadchodzi apokalipsa, tak twierdzi jakiś Amerykanin który interpretując Biblię( mówi że ma dar poznania) twierdzi że tego roku czeka nas między innymi obalenie Assada i Trumpa, atak na Izrael, atak Rosji na Stany Zjednoczone, wielkie trzęsienie ziemi w Stanach.
Ciekawi mnie jaką opinię macie wy fani Kiepskich, czy rzeczywiście to już końcówka tego świata, czy jednak te czasy są nam jeszcze odległe?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Osobiście uważam, że w nie będzie w tym roku końca świata i w ogóle uważam, że nikt na ziemi nie zna tej daty, jedynie sam Bóg. Koniec świata to proces złożony i uważam, że on już dawno się rozpoczął.
No jak taka persona, jak ta feministka od Petru ma być lekiem na zło w Kościele to faktycznie, żyjemy już w czasach, nie tylko ostatecznych ale postostatecznych...
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
I fakt, jak najważniejszym problemem nowej kadencji jest sprawa żeńskich końcówek to jak to będzie za 4 lata ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Myślę, że nie ma absolutnie żadnego znaczenia kiedy konkretnie nastąpi koniec świata, bo i tak przed zbiorowym końcem świata i tak każdy człowiek ma swój po około kilkudziesięciu latach życia. Nie wiem czy dożyję zbiorowego końca świata, ale wystarczy mi, że dożyję... swojej śmierci Jak to wygląda u katolików? Najpierw się ma sąd osobisty po śmierci, a potem kiedyś pójdzie się jeszcze raz na sąd zbiorowy. Czym one się różnią? Właśnie nie do końca wiem. Czy zbiorowy to tylko przyklepanie wyniku osobistego na wieki? Ale po co taka formalność - Pan Bóg chyba nie jest jak ZUS lub jakiś urząd Bez względu na tę różnicę, należy żyć dobrze -tak jakby każdy dzień miał być ostatnim. Bo przecież nawet jak się jest młodym i zdrowym, to zawsze można trafić na pijanego kierowcę. Nie wiem kiedy umrę, ale ta kwestia wydaje mi się ważniejsza niż koniec świata. Co mi po reszcie świata po śmierci? A jeśli już umrę, to co mi za różnica czy z powodu końca świata czy z jakiegoś innego powodu... Wystarczy wiedzieć, że prywatny koniec starego i początek nowego świata u większości ludzi następuje po kilkudziesięciu latach.
Dość ciekawą teorię prezentuje, do której nawet bym się skłaniał
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?