WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Temat, w którym będziemy mogli napisać co robiliśmy w ważnych dla Polski czy świata dniach, jak np. 11 września 2001, 2 kwietnia 2005, 10 kwietnia 2010 itp. Jak dowiedzieliśmy się o tych wydarzeniach.
Ja pamiętam jak 3 lata temu wybrali papieża Franciszka. Oglądałem telewizję i dali napis, że papież wybrany, a prawie godzinę trzeba było czekać zanim go pokazali. Ale jak go zobaczyłem za pierwszym razem to od razu mi się wydał bardzo OK i taki jak widać jest.
Zapraszam do podzielenia się swoimi wspomnieniami
Ostatnio zmieniony 2016-03-13, 23:22 przez Kiepski Widz, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja w dniu katastrofy w Smoleńsku, 10 kwietnia 2010 roku miałem pierwszą spowiedź w życiu, na godzinę 10:00. Po wyjściu z Kościoła około 10:40, na przystanku autobusowym mój tata opowiedział mi co się stało. Na początku nie rozumiałem o co mu chodzi, bo rozmyślałem o spowiedzi, a on powiedział: ''Wypadek był, prezydent nie żyje''. Myślałem, że chodzi o prezydenta jakiegoś innego państwa. Po powrocie do domu włączyłem telewizję i pokazywali na żywo miejsce wydarzenia i napis ''Katastrofa w Smoleńsku''. Wtedy zrozumiałem o co chodzi i byłem bardzo zdziwiony, że coś takiego się stało.
Pamiętam także wybór nowego papieża Franciszka 13 marca 2013 roku. Pierwszy raz było coś takiego, że pokazywali na żywo czy jest biały czy czarny dym, wcześniej tylko mówili w wiadomościach np. ''Mamy nowego papieża''. Chyba po trzecim konklawe dopiero został wybrany. Ja także gdy go pierwszy raz zobaczyłem w nowej roli byłem optymistycznie do niego nastawiony.
Temat, w którym będziemy mogli napisać co robiliśmy w ważnych dla Polski czy świata dniach, jak np. 11 września 2001, 2 kwietnia 2005, 10 kwietnia 2010 itp. Jak dowiedzieliśmy się o tych wydarzeniach.
Nie było kiedyś podobnego tematu? Pamiętam, że pisałem kiedyś o śmierci Jana Pawła II, tylko nie pamiętam w którym temacie.
Znalazłem, to było w "Na każdy temat" i akurat 2 kwietnia to pisałem.
Pamiętam doskonale. Praktycznie przez cały dzień leciały wówczas w telewizji programy o papieżu i doniesienia o Jego stanie zdrowia i ogólnie była taka smutna, przygnębiająca atmosfera. Wieczorem przełączając kanały w telewizorze akurat byłem na Polsacie kiedy pojawiła się czarna plansza, przełączyłem szybko na jedynkę i wtedy wszystko stało się już jasne. Bez wątpienia jeden ze smutniejszych dni jakie pamiętam.
Ostatnio zmieniony 2016-03-14, 00:38 przez Ferdas20, łącznie zmieniany 2 razy.
Ferdas20 pisze:Pamiętam doskonale. Praktycznie przez cały dzień leciały wówczas w telewizji programy o papieżu i doniesienia o Jego stanie zdrowia i ogólnie była taka smutna, przygnębiająca atmosfera. Wieczorem przełączając kanały w telewizorze akurat byłem na Polsacie kiedy pojawiła się czarna plansza, przełączyłem szybko na jedynkę i wtedy wszystko stało się już jasne. Bez wątpienia jeden ze smutniejszych dni jakie pamiętam.
Tak samo pamiętam ten dzień. Na YouTube było nagranie z TVP1, gdy ogłosili informacje, że Papież nie żyje, ale zniknęło pewnie z powodu naruszenia praw autorskich. Oglądałam wtedy jedynkę (leciał wtedy w telewizji "Pan Tadeusz") po czym zanikł ekran i ja od razu zadawałam sobie pytanie, czy coś się stało i nagle prezenterka przemówiła, że przerywają program, gdyż muszą podać bardzo ważny komunikat i nagle przemówienie o śmierci. Chwilę potem przeleciałam wszystkie stacje i wszędzie czarne plansze, i to mi bardzo utkwiło w pamięci z tego dnia.
Z tym Papieżem było tak, że umierał dwa razy więc człowiek był przygotowany niejako.
Co niektórzy się wypłakali za pierwszym razem to już za drugim nie mieli z czego choć szok I tak duży był. Koniec pewnej epoki, prawdziwy koniec XX wieku.
Należy też wspomnieć o pierwszym podziale wśród polskiego społeczeństwa bo Szechtery wymyśliły sobie akcję "Nie płakałem po Papieżu". Tak się bali skurkowańce, że odnowa moralna zmiecie ich z powierzchni ziemi.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Na paskach leciało, nawet mecz przerwali - więc to nie plotki, tylko jakieś globalne nieporozumienie.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
O śmierci były tylko plotki, a że przerwali mecz na podstawie plotki to inna sprawa.
Plotka by był jakby ktoś rzucił na stadionie sam z siebie "Papież nie żyje". To była informacja z radia/tv, a że nie prawdziwa to inna para kaloszy.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
No jak? Śmierć Hanki i Rysia to też ważne wydarzenie w nowożytnej historii Polski
Co do śmierci papieża to też doskonale pamiętam ten dzień, już leżałem w łóżku, przerwali program i dali czarną planszę z napisem, że papież nie żyje. Dzień pogrzebu również doskonale pamiętam, wszyscy oglądali transmisję z Watykanu. To już prawie 11 lat... W ogóle atmosfera w kraju była wtedy wyjątkowa.
Ostatnio zmieniony 2016-03-15, 17:03 przez Kiepski Widz, łącznie zmieniany 2 razy.
Bardzo ciekawy temat, fajnie jakby ktoś jeszcze podsunął kolejne daty, to nowe wspomnienia by się dopisało.
11 września 2001- ten dzień akurat słabo pamiętam. Po prostu wróciłem z lekcji, w domu były komentarze typu "Amerykę atakują", a najbardziej oczywiście zapamiętałem serwisy informacyjne z TV, ponieważ na większości kanałów były pokazane te dwie wieże.
2 kwietnia 2005- tu zapamiętałem zwłaszcza godziny wieczorne. A chodzi mi o komunikat, który pokazał się na którejś stacji przed 22(nie wiem czy o równej 21:37 to nadali). Było to czarne tło, taka świeczka i napis "Jan Paweł II nie żyje" (albo coś bardzo podobnego). Nie wiem co wtedy oglądałem, ale pamiętam że serial "Kryminalni" leciał na TVN tego wieczoru.
Dzień pogrzebu Papieża Jana Pawła 2- pamiętam jak było mi smutno i ogólnie wtedy miałem dużo rozmyśleń na temat przemijania, śmierci itp. Czułem, że to wydarzenie jest naprawdę ważne w historii i kończy pewną "epokę". Pamiętam transmisję i ten silny wiatr, który był ciągle komentowany przez dziennikarzy i zamknął Księgę leżącą na trumnie. Ogólnie przygnębiająca atmosfera, z tego co pamiętam płakałem wtedy.
10 kwietnia 2010- pamiętam, że poszedłem do sklepu, żeby kupić chleb. Chyba już było po 9, ale nie jestem pewien. No i właśnie dowiedziałem się o katastrofie od pani sklepowej. Powiedziała mi to takim łamiącym głosem. "Prezydent z małżonką nie żyją. Wszyscy, którzy lecieli samolotem zginęli". Potem wróciłem do domu i już wszyscy wiedzieli. Mój brat grał wtedy w Prince of Persia od rana, to pamiętam. A gdy włączyłem TV to już wszystko było na czarno-biało, zdjęcia pary prezydenckiej, pierwsze ujęcia z tym odwróconym skrzydłem i masa komunikatów. Bardzo smutny dzień dla Polski. Także wtedy dużo rozmyślałem, że to niesprawiedliwe. Dlaczego musiało się to stać itp.
Nirvana pisze:fajnie jakby ktoś jeszcze podsunął kolejne daty, to nowe wspomnienia by się dopisało.
Daty to jakie tylko chcecie możecie tu wspominać, nie tylko te podane przeze mnie w pierwszym poście
Nirvana pisze:10 kwietnia 2010- pamiętam, że poszedłem do sklepu, żeby kupić chleb. Chyba już było po 9, ale nie jestem pewien. No i właśnie dowiedziałem się o katastrofie od pani sklepowej.
Ja też się w sklepie dowiedziałem jak pani powiedziała, że "Kaczyńskiemu się coś stało". Wracałem do domu i myślałem co się mogło stać, może jakaś pomyłka coś, ale jak włączyłem telewizor to już było wiadomo, że wypadek, ale jeszcze chyba nie mówili, że ktoś zginął, bo to dopiero pierwsze informacje.
Ostatnio zmieniony 2016-03-24, 20:21 przez Kiepski Widz, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja 10.04.2010 w momencie katastrofy jechałem akurat na mecz siatkówki. Czekając na swój mecz, zobaczyłem jak kilka osób biegnie z przerażeniem do znajdującego się na korytarzu telewizora. Wkrótce poszedłem tam i ja i nie wiedziałem co o tym myśleć - czy naprawdę wszyscy zginęli czy tylko część? Jednak nie byłem wtedy jakoś bardzo świadom tego, że zginęło aż tyle ważnych osób.
Atak na WTC pamiętam. Przerażał mnie ten widok kiedy samoloty przebijały wieżowiec i gdy następowało zawalenie się wieżowca...
Śmierć papieża również dobrze pamiętam. Leżałem w łóżku, bo byłem chory i oglądałem z rodzicami "Pana Tadeusza". Ale w pewnym momencie film został przerwany, a podana została informacja o śmierci Ojca Świętego. Pogrzeb także oglądałem i nie było łatwo na to patrzeć. Pamiętam słowa testamentu papieża. Bardzo mnie wzruszyły.
... Bo byłem bezdomny, a ugościłeś mnie,
byłem głodny, a nakarmiłeś mnie,
było mi zimno, a odziałeś mnie...
Hawking
Też go podmienili żeby ciągnąć na jego nazwisku granty i ludzi tumanić historyjkami o podziemnych cywilizacjach.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
O śmierci Paula Walkera dowiedziałem się z opóźnieniem. Niedziela, przyjechałem do internatu i zdałem sobie sprawę że panuje ponura atmosfera, pytam kumpla co jest grane, odpowiada "Walker nie żyje"
No nie, panie, a co pan czułeś jak umarł chomik sąsiada ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?