WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Ja mógłbym się cofnąć niemal w każdy czas po drugiej wojnie światowej, szczególnie w okres PRL lub lata 80-te i 90-te, tak, jak wielu z forum, którzy się tu wypowiadali. To były genialne lata. Albo w czasy dzieciństwa i przeżyć wszystko jeszcze raz dokładnie tak samo przypominając sobie wszystko od początku, wszystkie wspaniałe chwile życia.
... Bo byłem bezdomny, a ugościłeś mnie,
byłem głodny, a nakarmiłeś mnie,
było mi zimno, a odziałeś mnie...
Polska za PRL-u, szczególnie lata 70 i 80, najbardziej chciałbym zobaczyć jakie było życie codzienne (na własnej skórze, bo z opowieści wiem wiele), czy rzeczywiście było tak źle. I ewentualnie lata 90, era disco polo
Ja najbardziej bym się cofnął w lata 90. czasy mojego dzieciństwa, dlatego że było bardzo dużo fajnych programów telewizyjnych typu: "Koło Fortuny", "Randka w ciemno", "Disco Relax", "Disco Polo Live", "Va banque", "Idź na całość", pierwsze odcinki Klanu i Kiepskich, "13 posterunek", "Miodowe lata", "Graczykowie" i wiele innych tego typu
Ja cofnąłbym się pod koniec lat 90-tych. Chciałbym zobaczyć jak dawniej spisywały się wszystkie polskie
telewizje oraz obejrzeć dawne programy telewizyjne.
A ja chciałbym przenieść się do fabrycznej Łodzi z XIX wieku
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Ja chciałbym cofnąć się do lat 80 i 90. Świat bez internetu, więcej czasu. Zamiast przesiadywać godzinami przed telewizorem i internetem to można sobie do późnych godzin pograć w piłkę z chłopakami.
Rejent pisze:Ja chciałbym cofnąć się do lat 80 i 90. Świat bez internetu, więcej czasu. Zamiast przesiadywać godzinami przed telewizorem i internetem to można sobie do późnych godzin pograć w piłkę z chłopakami.
Marciosss, Nie, chcieć to mi się chce, ale co z tego jak czas mnie i innych ogranicza, a i też pytanie czy inni chcą. Kiedyś u mojego sąsiada się w piłę grało, a teraz tylko jeden mecz na sezon i dobranoc.
No właśnie. Ja w lato próbowałem zebrać ekipę, którą - będąc w podstawówce - co roku sobie graliśmy w piłkę albo w siatkę. Przyszła trochę ponad połowa i to był jedyny raz na cały sezon. A kiedyś było 5-6 razy na tydzień. Więc i poświęcamy wolny czas na internet zamiast na spotkania z kolegami i to, co kiedyś robiliśmy zamiast siedzenia przed kompem, ale mamy też więcej obowiązków (no na przykład, dwóch moich znajomych to już pracuje, więc czasu mają jeszcze mniej).
A w kwestii czasu, do którego chciałbym się przenieść, to lata, które podał Rejent są tymi, do których najbardziej chciałbym się przenieść, ale o tym już kiedyś pisałem.
Ostatnio zmieniony 2015-04-02, 20:52 przez Matrixun, łącznie zmieniany 2 razy.
... Bo byłem bezdomny, a ugościłeś mnie,
byłem głodny, a nakarmiłeś mnie,
było mi zimno, a odziałeś mnie...
Mnie by satysfakcjonowało bycie nastolatkiem w latach 90-tych, i mieć w latach 2000-2004 dwadzieścia parę lat. Nie mam dokładnych granic więc podaję tak w przybliżeniu.
- tak zwana "La belle epoque" (1971-1914) - lubię klimat tamtych czasów, wzornictwo, modę, technikę... Nauka i technika rozwijała się w tym czasie bardzo szybko. Zniechęca mnie tylko to co było potem...
- Polska w "złotym wieku" XVI i XVII. Ale tylko jako szlachcic. Chłopi i mieszczanie nie mieli lekkiego życia...
Tak na stałe to oczywiście chciałbym żyć w tej epoce co teraz. Co prawda komputer/facebook mocno ogranicza wielu ludzi, to już nie to co kilka lat temu, no ale są też tego jakieś pozytywy. Tak sobie myślę patrząc na moje dzieciństwo, że może nawet lepiej byłoby się urodzić te 5 lat wcześniej, ale po głębszej analizie wydaję mi się, że dobrze trafiłem. Poznałem dzięki temu innych być może lepszych ludzi, dużo doświadczyłem itp. Nie żałuję.
Chciałbym chwilkę pożyć:
a) w starożytnym Izraelu, ale tylko początek I wieku, aż do śmierci Chrystusa
b) na przełomie lat 1919 - 1945, poobserwować co się wówczas działo
c) lata 50-80 XX wieku w Polsce i zobaczyć jak się wtedy żyło itp.
d) lata 90 i pierwsze 5 lat XXI wieku
Średniowiecza, baroki, renesanse jak dla mnie nudne. Zresztą jestem ciekawy czy taki Chopin mając do wyboru dzisiejsze lata wybrałby 19 wiek. Ogólnie moje hobbys raczej by się nie sprawdziły kilkaset lat temu, muzyka klasyczna, sztuka - to nie dla mnie.
Chciałbym być w tej chwili w wieku przedszkolnym 3-5 lat i żyć gdzieś między pomiędzy 1990-1994 rokiem. Czasy Jana Pawła II, metamorfoza ustrojowa, stare dobre disco polo. W sumie... mógłbym być też żydem żyjącym w okresie Chrystusa Jezusa.
Czernyn pisze:Chciałbym być w tej chwili w wieku przedszkolnym 3-5 lat i żyć gdzieś między pomiędzy 1990-1994 rokiem. Czasy Jana Pawła II, metamorfoza ustrojowa, stare dobre disco polo. W sumie... mógłbym być też żydem żyjącym w okresie Chrystusa Jezusa.
Ale nie faryzueszem ?
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
W obecnej. Lubię nowoczesność, brakowałoby mi jej. Chyba, że bym się tam od razu urodził, a tej epoki bym nie znał, wtedy bym nie polubił nowoczesności, bo bym nie miał jak, ale to by nie zmieniło faktu, że w poprzednich epokach żyło się ciężej- ciężej się pracowało, łatwiej było o śmierć, trudniej było o pożywienie, było więcej wojen... Poza tym te czasy znam najlepiej, lepiej niż wcześniejsze- byłem dobry z historii, ale przecież nie dało się nauczyć wszystkiego. Co prawda jakbym tam żył, to też bym wszystko poznał, ale dowiedziałbym się właśnie tego, że czasy są ciężkie, czyli wracamy do poprzedniego argumentu. W żadnej przyszłej epoce też bym nie chciał żyć, bo mamy stopniowy upadek obyczajów i w przyszłości pewnie to zepsucie zaszłoby za daleko. Nie wiem czy już teraz nie zaszło. Niektórzy właśnie z tego powodu chcieliby żyć kiedyś dawniej. Dawniej rzeczywiście pod względem szczerości i moralności też było lepiej, ale też nie różowo, ludzie tez nie byli idealni, tylko po prostu trochę lepsi. Natomiast w tych czasach też mamy świętych- Jan Paweł II, Ojciec Pio, Siostra Teresa z Kalkuty i wielu anonimowych... W tych czasach też można być dobrym, a cenię sobie rozwój cywilizacji i wygodę, która za nim idzie. W przyszłości pewnie ta wygoda będzie jeszcze większa, ale już kosztem aspektów moralnych, szczerości, człowieczeństwa i tego już bym nie chciał, bo wygoda i technologia jednak nie są najważniejsze- podstawowe wartości są nieporównywalnie większe. Poza tym wierzę w to, że Bóg nie rozrzucił ludzi losowo po osi czasu, tylko każdego dopasował do swoich czasów (nawet jak się mówi, że ktoś wyprzedził swoje czasy, to też dobrze- dobrze, że popchnął postęp do przodu mocniej niż inni i dzięki temu reszcie żyje się lepiej- on tez miał ważną rolę, poza tym może się wyróżniał tylko pod 1 lub kilkoma nielicznymi względami, a jeśli chodzi o całą osobowość, to większość cech pasowała do danej epoki), więc jeśli ja żyję akurat teraz to znaczy, że dla mnie nie ma lepszych czasów- Bóg miał wobec mnie właśnie taki plan. Nie mówię, że obiektywnie nie ma lepszych czasów, tego się chyba nie da stwierdzić, nie da się tego moim zdaniem porównać- to zbyt złożone. Najlepsze czasy się dobiera do danej osoby i skoro ja mam tak dobrane, to bardzo się z tego cieszę i nic bym nie zmieniał.
Ostatnio zmieniony 2017-08-12, 12:56 przez Pabfer, łącznie zmieniany 1 raz.
Najchętniej bym się cofnął, z obecną świadomością do czasów dzieciństwa. Lata 90 i 2000, to było coś .
Ewentualnie późniejszy PRL, czyli lata 70 i 80, nie było mnie wtedy, ale z tego co zdążyłem się nasłuchać, to pomimo komuny, były to piękne czasy, zwłaszcza jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Chętnie (ale tylko na chwilę) na własne oczy zobaczyłbym też polską wieś z samego początku XX wieku, ewentualnie z okresu międzywojnia, ale nie chciałbym się urodzić i żyć w tych czasach. Życie nie było tam łatwe, a jak dochodzi do tego I i Ii Wojna Światowa, to już w ogóle robi się nieciekawie
Mimo wszystko jednak cieszę się z tego co mam i w jakim okresie żyję. Myślę że sporo osób docenia czasy młodości dopiero wtedy, gdy te miną i jedyne co wtedy zostaje to to sentymentalne: "Kurna, kiedyś to były czasy, tera nima czasów."
W tej samej co Edzia Górniak, krewna po łoniaku naszego Przemysława Z.
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?