Ale zanim wziął narkotyk to był świadomy możliwych konsekwencji i świadomie je zażył. Jeśli coś zrobił pod ich wpływem to idzie siedzieć, prosta sprawa.
kacrudy pisze:Zakaz spożywania alkoholu też by się przydał.
Sprawdźcie sobie, ile ludzi zginęło przez ludzi, którzy prowadzili auto po pijaku albo gorzej, po narkotykach?
Czy więcej ludzi trzeźwych na umyśle zabiło człowieka, czy mniej? Ja myślę, że mniej.
A jak usłyszysz w telewizji, że naćpany mężczyzna zabił, powiedzmy, narzeczeństwo, to byś się cieszył, że "to nic że ich zabił, przynajmniej jest wolnym człowiekiem"?
Jak wyżej, był świadom tego, że pijąc i prowadząc może kogoś zabić. Zabił to będzie odpowiadał za to zgodnie z kodeksem karnym.
kacrudy pisze:Szwejk pisze:To ja proponuję zakazać wychowywania dzieci, bo władza rodzicielska zabiera im wolność!
No właśnie, przecież nakazy rodziców i szlabany to ograniczenie wolności, za takie coś matki rodzicielki już powinny być skazywane na karę śmierci. Głupio to brzmi, ale to jest dobre porównanie do legalizacji narkotyków.
No zaniżmy jeszcze bardziej poziom dyskusji
Dlaczego to rodzice mają władzę nad dzieckiem a nie odwrotnie? Bo to oni są dojrzałymi ludźmi lub jeśli nie to chociaż mają świadomość konsekwencji pewnych czynów. Dziecko dopiero poznaje świat. I tu jest rola rodzica, żeby odpowiednio wpoić zasady i ostrzec przed zagrożeniami. Ewentualnie jakichś instytucji, które powinny prowadzić działalność "propagandową" wśród dzieci i młodzieży. Argument o zakazanym owocu już przytaczałem, możesz przewinąć do góry i odnaleźć.