WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Przed lustro podchodzi Ferdek Kiepski, w lustrze widzi Ferdka Małolepszego:
FK: Co to za jaja są? Co to jest? Ukryta kamera?
FM: Przepraszam, Pan mówi do mnie? Bo nie wiem właściwie, kim Pan jest.
FK: Panie, co Pan robisz w moim lustrze? To jest prywatne publiczne lustro! Ja zaraz, albo jeszcze szybciej dzwonię na kolegium, a dzielnicowy to mój dobry znajomy. Albo zaraz kurde, se pomyślę kurde, ja to ja kurde, a Pan?
FM: To moje lustro i oczywistą jest sprawą, że ja to ja. I to ja się pytam kim Pan jest i co Pan robisz.
FK: O żesz ty frędzlu jeden, a zasadził Panu ktoś kiedyś kopa w dupę?
ŁUP!
Ferdek trafia do przedpokoju w równoległym świecie.
FK: No kurde! Co jest kurde! Gdzie ja jestem kurde? Jakoś takie kurde dziwne wszystkie! Ała! Halinka! Skiknij mi po browara!
Halinka Małolepsza: Ferdek, już gotowy jesteś? Jak Ty w ogóle się ubrałeś, jak na wakacje do Mielna lub na Krupówki dla plebsu? Za pół godziny masz okolicznościowy wykład na uczelni i spotkanie u rektora, a potem jedziemy z Waldusiem na tournée! Bo nam pociąg na Okęcie odjedzie i Walduś nie zobaczy Carnegie Hall, o której całe życie marzył!
FK: Ja nigdzie nie jadę! Do jakiej uczelni? Tyle razy Ci Halinka mówiłem, że w tym kraju nie ma roboty dla ludzi z moim wykształceniem! Zaraz Liga Mistrzów we telewizorze i musimy skosić tych niebieskich frajerów!
HM: Co, już cię nagle przestało cieszyć, że twój syn wygrał konkurs skrzypiec?
FK: Walduś i skrzypce? Hahahaha! Może jeszcze się hodowlą jedwabników zajął? Co ty Halinka za pierdoły opowiadasz? Proszę Halinka, powiedz, że ty jajca robisz ze mnie i że to jakaś ukryta kamera!
HM: Zaraz zaraz! Wczoraj przed konkursem Waldek był taki dziwny, dzisiaj ty? To jakaś nowa epidemia prymitywizmu! O Boże! Ja będę kolejna! Aż strach pomyśleć, bym i ja miała zostać taką wstrętną prymitywną babą!
Wtedy wbiega z salonu Waldek Małolepszy:
WM: Mamo! Właśnie zobaczyłem swój występ na VHSie. Ja tego czegoś grać nie będę! Nie ma opcji! Ja od dwóch lat uczyłem się sonaty Kreutzerowskiej i z nią chciałem wystąpić, a nie z jakimś łubudu!
HM: Ale Waldek! Przecież tym utworem wygrałeś! A wykonywania tego wymaga kontrakt!
FK: Walduś! Cycu! Skocz po browara!
Waldek zaskoczony, i mówi: Chodź tatuś do salonu, pozwól, że Ci wszystko wyjaśnię.
W równoległym świecie Waldek Kiepski też tłumaczy Ferdkowi Małolepszemu całą sytuację.
W obu światach Waldek zaproponował Ferdkowi (jeden używał czystej polszczyzny, drugi wiadomo, ale na jedno wyszło), aby stanął przed lustrem i wrócił do swojego świata.
W tym samym czasie, jeszcze zanim syn zdążył ojcu wyjaśnić, to ktoś puka do drzwi, okazuje się, że to rektor uczelni Tadeusz Wajchę-Przełóż poprosił profesora Małolepszego o przyjście na wykład.
FK: Ja nigdzie się nie ruszam!
HM: Dobra, postawię to inaczej. Albo wygłosisz ten wykład, albo spotkamy się u adwokata.
Wykład jest transmitowany w telewizji.
Rektor: A teraz głos zabierze profesor Ferdynand Małolepszy, ojciec wczorajszego zwycięzcy, wybitnego skrzypka Waldemara.
FK: No co, kurde, najsampierw kurde, to aby uczcić ten wiekopomny sukces, to napijmy się!
Oglądają Halinka i Waldek na Okile.
HM: O Boże! Do USA jadę tylko z tobą synu! Jutro składam papiery o rozwód!
WM: Ale mamo! Ja coś wyjaśnię!
HM: Ty nic nie musisz wyjaśniać. Twój ojciec to kawał chama!
Tymczasem w telewizji cała sala: Brawo!
Rektor: Niech żyje profesor Małolepszy i jego syn Waldemar!
Ferdek wraca do domu. Po chwili przychodzi Paździochowski, który mówi:
MP: No myślę, że już Państwo są gotowi na wyjazd?
FK: Mów Pan o co chodzi, panie Paździoch.
MP: Doszły mnie słuchy, że to nie ty, Waldku wygrałeś, a twój sobowtór za ciebie wystąpił. Mogę zachować to w tajemnicy, ale nie za nic. Dokonuję aneksu do kontraktu i 40% honorarium dla mnie.
FK: Panie Paździoch, pan jesteś menda, świnia i wrzód na zdrowym organizmie narodu polskiego. Nie widzi pan, że Walduś to taki zdolny skrzypek, po tatusiu?
MP: Ferdynandzie, nie poznaję Pana! Dlaczego zrobiłeś się Pan taki prymitywny? 60%!
FK: Pan mnie lepiej oddaj 5 złotych, co żeś Pan na wódkę pożyczył w zeszły wtorek!
HM: Panie Marianie, Pan pił wódkę z moim mężem?
MP: Ależ skąd!
FK: Wypierdzielaj pan, panie Paździoch!
WM: Ale tatuś! Jak mówisz do mojego nauczyciela? A zresztą: Do lustra! Raz dwa!
Walduś i Halinka Małolepsi pchają Ferdka do lustra, po chwili dochodzi do udanej transformacji powrotnej.
Transformację Ferdków i powrót Ferdka Małolepszego widzi Paździochowski, który jest zszokowany i mówi do Małolepszego:
MP: Fe…Fe…Ferdynandzie! Ja Pa…Pa…Pana prze…przepraszam!
FM: A nie ma sprawy. Dobrze, że Pan jest, na szczęście zdążymy ze wszystkim!
WM: A tak w ogóle całkiem ciekawy ten utwór! Aaaa tam…Wykonam go!
I wszyscy jadą na konkurs.
A w prawdziwym świecie Ferdek:
Uff. Ale żem koszmara miał.
I włącza mecz, a obok Walduś z siatką browarów.
Lepszym pomysłem byłoby po prostu pokazanie obu Waldusiów w alternatywnych światach, można też pomyśleć nad Mariolką której zabrakło w tym odcinku. Najmniejszym problemem tego episodu było jego zakończenie
O Waldku Małolepszym u Kiepskich była mowa w odcinku, nic ciekawego się nie działo Mariolkę zaś w pewnym stopniu rekompensuje odcinek „Magister jego mać”.
Mecz w TV się zaczyna, dochodzi do awarii telewizora. Ferdek wstaje, stuka w telewizor, po chwili się uruchamia, ale inny, kulturalny kanał. Konferansjer:
– Witamy Państwa z Carnegie Hall w Nowym Jorku, gdzie za chwilę wystąpi genialny skrzypek, Waldemar Małolepszy, autor przeboju „Betonman, czyli łubudu”. A teraz oddajmy głos jego ojcu, profesorowi Ferdynandowi Małolepszemu.
Ferdek i obok Waldek robią się na serio przerażeni, a po chwili krzyczą do kamery:
– AAAAAAAA!
Vito_Corleone pisze: ↑2023-03-11, 16:54
Z tego odcinka w ogóle można by zrobić special na 1h, ale to nie ten budżet, nie ten kraj, nie tacy lotni twórcy.
Czy ja wiem czy specjal? W zasadzie to w odcinkach od czasów Yoki również powstawały podobne schematy ze światem równoległym. Takim pomysł na kontynuację byłby dobry, ale w tamtym okresie gdzie jeszcze serialem zarządzał Khamidov.
Tak swoją drogą to jakie kraje i twórcy są tak lotni?