WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
SCENA 1
(Pokój)
Ferdek z Haliną oglądają telewizor. W telewizorze leci telenowela, po chwili Ferdek przełącza na mecz, Halina zaczyna się denerwować.
Ferdek: Halinka, ważny mecz dzisiaj nadają!
Halina: A gówno mnie twoje mecze obchodzą, muszę obejrzeć kolejny odcinek mojego serialu!
Ferdek: Ale mecz jest ważniejszy niż te twoje plastikowe tasiemce.
Po chwili zaczynają sobie wyrywać pilota z rąk i przez przypadek wyleciał on Ferdkowi przez okno.
Halina: No i jesteś z siebie zadowolony, jełopie?
Ferdek: Ale to ty ciągłaś za mocno.
Halina: Za kogo ja, k***a, wyszłam?
Następnie wbiega zdenerwowany Boczek.
Boczek: Pani Halino, panie Ferdku, katastrofa się stała!
Halina: Co się stało, panie Boczku?
Boczek: Paździoch nie żyje! Ma poderżnięte gardło i se wisi.
SCENA 2
(Piwnica)
Akcja rozgrywa się w piwnicy, w której Ferdek, Halina i Boczek płaczą. Ukazuje się także widok zwłok Paździocha w kałuży krwi. Obok Paździocha leży kartka z napisem "Ty będziesz następny". Bohaterowie zaniemówili.
SCENA 3
(Kuchnia u Kiepskich)
Przy stole siedzi cała rodzina Kiepskich, a także żona Paździocha, Boczek i Jolanta. Wszyscy płaczą. Zaczyna się konwersacja.
Halina: To straszne to, co się tam stało.
Boczek: Ciekawe, kto to mógł zrobić.
Następnie światło w kuchni zaczyna migotać. Wszyscy przy stole zaczynają mówić o dziwnych rzeczach, ich zdania nie mają sensu.
Ferdek: Ja nie wyczymie, kurde.
Boczek: Pani Halino, czy ma pani kiełbasę naczosnkowaną?
Halina: Niestety, Panie Boczek, kosmici wyżarli.
Jolanta: Kuźwa, cycu, kuźwa.
Waldek: No co ja ci takie robię?
Helena: Fejgoepomdpaomepaposmapsoepsol.
Mariolka: Ja se męża nie będę miała, lesbijką se zostanę, o!
Boczek: Gdzie jest, kuźwa, moja kiełbasa, w mordę jeża?! (Płacze bardzo głośno).
Helena: Ma... Ma... Mar... Maria...
Halina: Pani Heleno, jaka Maria?
Helena: Gdzie ten łysy szczur jest?
Halina: Ale on nie żyje, pani o tym przecież wie?
Helena: Jak dorwę go, to mu ta łysa pała odpadnie.
Po chwili ktoś zaczyna walić do drzwi.
Ferdek: Idę, no nie rozerwię się.
Ferdek otwiera drzwi. Stoi dwóch facetów w czerni i mówią zdania po chińsku.
Ferdek: Tu Polska jest i po Polsku się mówi.
Facet 1: Ręce do góry. (Podnosi karabin AK-47 i celuje w Ferdka). Masz się przyznać do zabicia Mariana Paździocha albo ty i cała twoja rodzina zginie.
Ferdek: Ale ja nic, kurde, nie zrobiłem!
Facet 1 strzela w głowę Ferdka. Ferdek upada i robi się kałuża krwi. Następnie wchodzą do kuchni. Dają wszystkim kartki, w którym jest napisane, co mają robić.
Facet 2: Macie robić to, co jest napisane na tych kartkach, albo wszyscy zginiecie tu i teraz.
Wszyscy zaczynają wykonywać ich polecenia. Helena zdejmuje z siebie ubranie i zaczyna tańczyć walca z Boczkiem do góry nogami. Waldek z Jolantą zaczynają imitować uprawianie seksu nad zwłokami Ferdka. Mariola bierze nóż i zaczyna się ciąć. Halina zaczyna demolować całe mieszkanie.
W telewizorze pojawia się zaśnieżony obraz, a z radia słychać zakłócenie sygnału. Wszystkie postacie mają czerwone oczy. Z radia zaczyna lecieć jakiś program w spowolnionym tempie, w którym ktoś mówi coś po chińsku.
Faceci dają im kolejne kartki z poleceniami. Jest tam napisane, że wszyscy muszą się zabić.
Boczek z Heleną nadal tańczą walca, ale po chwili Helena podczas tańca otwiera szeroko balkon i skacze razem z Boczkiem. Mariola, bawiąca się nożem, zaczyna dłubać we wnętrznościach Ferdka, zjadać je, a następnie sama sobie wbija go w oczy. Gdy Jolanta i Waldek imitują uprawianie seksu, Waldek bierze nóż i wkłada go w miejsca intymne Jolanty, po czym sam sobie go wbija w brzuch, zabijając się, a Jolanta powtarza tę czynność, zabijając się.
Kamery zaczynają prezentować zwłoki wszystkich bohaterów, następnie kamera przybliża się do zdjęcia w ramce, w którym znajdują się wszyscy bohaterowie tego serialu. Ich oczy zmieniają kolor na zielony, a twarze robią się raz smutne, raz wesołe.
Ostatnio zmieniony 2017-03-10, 19:00 przez swkfan2017, łącznie zmieniany 2 razy.
Moim zdaniem wyszło trochę bez sensu, nie lubię kiedy zmienia się gatunek serialu z sitcomu na jakiś horror/obyczajówkę/dramat itd., ale mogę to zaakceptować kiedy rozpisane jest to ciekawie i dobrze, tutaj zostało wszystko rozpisane prosto- ta prostota aż bije po oczach, wszystko jest, po prostu jest, brakuje polotu, humor w śladowych ilościach gdzies tam sie pojawił, jak Boczek wyjeżdzający ni stąd ni zowąd z kiełbasą naczosnkowaną . Nie zrozumiałe dialogi, bez sensu wyjeżdzająca Jolasia z tym, że jest lesbijką, Ferdek z dziwnym: " Fejgoepomdpaomepaposmapsoepsol" czy "Ma mar mar mar", nic nie trzyma się dupy ni kupy. Po co zaczęli robić rzeczy z tej kartki ? Czemu nie było normalnej akcji ? Wszystko nie miało sensu, a do tego nie było fabuły. 1/10 więcej nie wystawię, gdyby to nie był twój "debiut" dałbym 0/10, a gdyby to był odcinek tv, to zwyzywał twórców od p****olonych debili i napisał do polsatu, żeby natychmiast kończyli tą imitację serialu. Tak więc 1/10, choć rozumiem, że to miał być troll, tak ?
"Nie lubię kiedy się mnie cytuje"
- Neil deGrasse Tyson
Nie dość, że ten scenariusz w ogóle nie przypomina ŚWK ani scenariusza, to jeszcze gdzies go już czytałem... Na Wikii Creepypast może, nie pamiętam już... Gdzie tam humor, sens, logika, normalność? Nigdzie!
Ja to tylko dla beki napisałem
To trzeba było nie pisać. Nie będę tak dobry jak poprzednicy, dam zaszczytne 0/10.
A ponoć to Sobisze tworzą dna!
KIEPSCY THE END 2
Jest to kontynuacja poprzedniego scenariusza pt. "Kiepscy The End".
SCENA 1
(Piwnica)
Paździoch niespodziewanie budzi się. Okazało się, że przeżył, ale jest w bardzo ciężkim stanie.
SCENA 2
Marian z trudem chce pójść do swojego mieszkania, ale nie zastaje tam Heleny, więc zaczyna ją szukać w mieszkaniu u Kiepskich. Gdy tam wchodzi i widzi całą rodzinę Kiepskich martwą, a Helenę z Boczkiem leżących na chodniku w kałuży krwi, dostaje zawału.
SCENA 3
Marian budzi się.
Marian: O karwasz twarz, co tu się działo?
Z sypialni wychodzi dwóch facetów, którzy wcześniej napadli na Kiepskich. Marian patrzy na nich wyłupiastymi oczami.
Marian: Kim wy jesteście?
Facet 1: Gizułizjiłotojopajo. Mebejesekeje dorostemajopo.
Facet 2: Mówże po polsku, ku***sz barabasz.
Facet 1: Jesteśmy grupą terrorystyczną likwidującą wszystkich ludziów na świecie.
Marian: Ja was ukatrupię, barabasze!
Marian chwycił za karabin AK-47 i strzelił do nich.
Marian: Muszę teraz iść kupić eliksir na zmartwychwstanie.
SCENA 4
Marian udaje się do Malinowskiej, by kupić u niej eliksir na zmartwychwstanie.
Malinowska: Witam, co pan sobie życzy, panie Marianie?
Marian: Eliksir na zmartwychwstanie, ale to na jednej nóżce!
Malinowska: Spokojnie, kogoś zamordowano czy co? Trzęsiesz się pan jak galareta.
Marian: Bo zamordowano wszystkich, i Ferdka, i panią Halinę, i moją żonę...
Malinowska: AAA... Mam zawał...
Marian: Karwasz, muszę sam sobie załatwić ten eliksir.
Marian szuka eliksiru.
Marian: O, tutaj jest.
SCENA 5
Marian biegnie do kamienicy. Czyta instrukcję załączoną do eliksiru.
Marian: "Wlej eliksir do naczynia, podaj je osobie zmarłej, a następnie wypowiedz zaklęcie: Estrawilejszon, estrabilitinejszon".
Marian wlewa zawartość eliksiru do garnka. Idzie na dół, by podać je w pierwszej kolejności Helenie.
Marian: Dobra, jest git. Estrawilejszon, estrabilitinejszon.
Minutę później.
Helena: A, gdzie ja jestem?
Marian: Helena, ty żyjesz!
Helena: No przecież wiem, że żyję, ty łysy durniu! Co tak się szczerzysz jak głupi do sera?! Po kartofle zap*******j do Malinowskiej.
Marian podał następnie wszystkim eliksir, zaczynając od Boczka, po Jolancie kończąc. Wszyscy nie wiedzą, co się stało.
SCENA 6
Wszyscy siedzą w kuchni i dyskutują.
Ferdek: Ale mnie ciurli w głowie, jakby kto mnie jakimś karabinem tam wycelował.
Waldek: A mnie to normalnie też ciurla w brzuchu i Jolanci też, jakby ktoś nożem nas normalnie zabijał.
Helena: Ja natomiast obudziłam się na chodniku razem z Boczkiem, prawda, panie Boczek?
Boczek: Tak, w mordę jeża.
Halina: A mnie tak głowa napieprza, jakbym waliła nią o ścianę...
Ferdek: Dziwne rzeczy tu się dzieją, muszem się napić po prostu.
Boczek: Pani Halinko, a ja mam takie ważne pytanie do pani.
Halina: Jakie?
Boczek: Da mi pani kawałek kiełbasy? Najlepiej naczosnkowanej.
Halina zaczyna patrzeć na Boczka z zażenowaniem.
Po chwili tło robi się zielone, postaciom zmienia się kolor oczu na świecący zielony kolor. Zaczynają gadać w zwolnionym tempie po rosyjsku, chińsku i wietnamsku. Potem zaczynają tańczyć Krakowiaka w muzyce Darude - Sandstorm. Następnie wszyscy wypadają z balkonu.
SCENA 7
Pojawia się efekt flash, pojawia się sypialnia, tam znajduje się łóżko i leżący Ferdek i Halina. Po chwili Ferdek zaczyna budzić się i krzyczeć.
Ferdek: AAA!!!
Halina: Co się drzesz po nocy, jełopie jeden?
Ferdek: Ale żem strasznego sna miał.
Halina: Co w tym śnie takiego strasznego? Pracę dostałeś czy co?
Ferdek: Nie, coś gorszego. Tam był Paździoch...
Halina: No bardzo straszne... Nie mam czasu na pierdoły.
Ferdek: Ale słuchaj dalej. Tam był Paździoch z poderżniętym gardłem i wiszący na sznurku, potem byli faceci i nas pozabijali, potem my tańczyliśmy Krakowiaka.
Halina: Ta telewizja to już ci sieczkę z mózgu zrobiła i takie sny masz. Gaś światło, bo ja muszę spać, aby rano wstać.
Ostatnio zmieniony 2017-03-10, 21:47 przez swkfan2017, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciekawy pomysł na koniec serialu. Absurd, który pasuje do Kiepskich, coś niecodziennego itp. Jednak niestety za mało humoru. Żaden tekst mnie nie śmieszył, żadna scena nie była na plus. Mimo ciekawego pomysłu, realizacja słabiutka. Jedyny plus jest taki, że Jolaśkę fajny los spotkał
2/10
Za Jolaśkę. Pierwszy raz w historii podniosła ocenę, a nie obniżyła
Druga część również słaba. Humoru brak, eliksir - bez sensu, wyskok z balkonu itd. A, jeden maleńki plus - Boczek z jego kiełbasą naczosnkowaną. Jeśli chcesz coś jeszcze pisać, to proszę cię, nie dla jaj!
Za całokształt słabe 0,5/10.
A przeglądałem se forum z nudów i takie coś znalazłem.
Chyba już gdzieś to czytałem,na jakimś Creepypasta wiki,choć mam wrażenie że coś podobnego było też tu w jakimś innym temacie.
Ogółem rzeczy napisane dla jaj są okej,ale jak same w sobie,mają jakiś sens,albo są zabawne,a to było dziwne i bez żadnego sensu,możliwe że jakieś przesłanie tu było,ale ja nie wychwyciłem.
Choć ma to zabawne momenty np.Boczek wyjeżdżający z kiełbasą,Marian znajdujący eliksir na nieśmiertelność w Stasiu (choć tu sam pomysł mnie rozwala) no i straszny sen z Paździochem.
Oceniać tego typu rzeczy cyferkowo ogółem sensu nie widzę.
Proponuje część 3. Wszyscy po kolei mają ten dam sen co Ferdek - okazuje się że wywołują go tajemnicze sygnały zawarte w przekazie telewizyjnym bądź kasety VHS. Gdy przychodzą płatni zabójcy wszyscy dają im popalić.
No ja rozumiem, że w ramach żartu, ale co innego jak żart ten jest w ogóle nieśmieszny.
Np. jeden z forumowiczów (a nawet dwóch) napisało też prześmiewczy scenariusz, który był zabawny, bo świadomy.
Tutaj zastanawiałem się szczerze, czy to dla żartu, czy to jakiś troll pisał, czy może komuś się nudziło. 0/10 przepraszam bardzo, ale tutaj nie było widać ani krztyny zaangażowania i pasji.
Janusz powinien być profesorem na Uniwersytecie Warszawskim